Bitwa na pomarańcze
Po co hodować owoce, jeśli mają posłużyć do zaplanowanej bijatyki? Józef Wolny Agencja GN

Bitwa na pomarańcze

Komentarzy: 2
PAP

publikacja 14.02.2010 20:52

149 osób odniosło obrażenia w niedzielę podczas tradycyjnej karnawałowej bitwy na pomarańcze w mieście Ivrea, na północy Włoch. Siedmiu spośród rannych trafiło do szpitala.

To dopiero pierwszy bilans obrzucania się pomarańczami po inauguracyjnej bitwie w tym karnawale; następne odbędą się w poniedziałek i wtorek.

Służby miejskie i policja podkreślają, że dane te są pocieszające, ponieważ o 10 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym spadła liczba rannych, a poza tym niepotrzebna była interwencja sił porządkowych.

Bitwę drużyn, uzbrojonych w tony cytrusów, obserwowało około 26 tysięcy widzów.

Tradycja obrzucania się pomarańczami sięga średniowiecza. Według legendy w XII wieku młoda dziewczyna z Ivrei, córka młynarza, odrzuciła zaloty bogatego despoty, a następnie pozbawiła go życia odcinając mu głowę. W ten sposób uwolniła miasto od tyrana. Pomarańcze są symbolem głowy okrutnika.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona