Ostrzał Syrii przez siły zbrojne USA, Wielkiej Brytanii oraz Francji to adekwatna odpowiedź na atak chemiczny w Dumie, którego miały dokonać 7 kwietnia syryjskie wojska rządowe - poinformowało w sobotnim komunikacie tureckie ministerstwo spraw zagranicznych.
"Turcja uznaje operację przeprowadzoną w sobotę nad ranem przez USA, Wielką Brytanię oraz Francję za adekwatną odpowiedź na atak chemiczny w Dumie z 7 kwietnia, który spowodował wiele cywilnych ofiar śmiertelnych" - przekazano na stronie internetowej tureckie MSZ. Jak dodano, ataki z użyciem broni masowego rażenia, w tym broni chemicznej, "to zbrodnie przeciwko ludzkości".
"(...) Niezbędne jest, by społeczność międzynarodowa, w szczególności członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, zgodzili się na wspólne kroki w celu zagwarantowania, by używanie broni chemicznej nie pozostawało bezkarne" - dodano.
Połączone wojska amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię nalotów w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej podczas ataku 7 kwietnia w mieście Duma we Wschodniej Gucie, na wschód od Damaszku, w którym zginęło ponad 60 osób. Operacja koalicji rozpoczęła się w sobotę o godz. 4 czasu lokalnego w Syrii (o godz. 3 w Polsce). Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.