publikacja 29.04.2010 13:12
Społeczeństwo oceni decyzję, pełniącego obowiązki prezydenta, Bronisława Komorowskiego o podpisaniu noweli ustawy o IPN - powiedział w czwartek PAP prezydencki minister Andrzej Duda. Podkreślił, że prezydent Lech Kaczyński chciał skierować nowelizację do TK.
Marszałek Sejmu, pełniący obowiązki prezydenta, podpisał nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która zmienia zasady wyboru władz Instytutu i poszerza dostęp do jego akt. Komorowski ogłosił swoją decyzję w czwartek.
"Pan prezydent przed swoją śmiercią wydał mi polecenie, abym przygotował w oparciu o wytyczne udzielone mi przez pana prezydenta wniosek do TK w tej sprawie" - zaznaczył w rozmowie z PAP Duda.
Jak poinformował, wieczorem 22 kwietnia przekazał projekt wniosku do TK na ręce p.o. szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego.
"Pan marszałek podjął decyzję. Cóż ja mogę powiedzieć? Ja powiedziałem, jaka była wola zmarłego prezydenta, w jaki sposób wypowiadał się o tej ustawie bardzo porządny człowiek i uczciwy, jakim był pan prezes Janusz Kurtyka" - powiedział Duda.
Jego zdaniem, społeczeństwo oceni tę decyzję Komorowskiego. "Ludzie są mądrzy. Zresztą pokazali tę mądrość, stojąc ostatnio w wielogodzinnych kolejkach przed Pałacem Prezydenckim, za co im jesteśmy ogromnie wdzięczni" - podkreślił prezydencki minister.
Zaznaczył, iż już 13 kwietnia poinformował marszałka Sejmu, że wniosek do TK w sprawie noweli ustawy do IPN jest przygotowywany, gdyż taka była wola zmarłego prezydenta. Dodał, że zapowiedział też wówczas, że do 23 kwietnia przygotuje dla marszałka taki projekt wniosku.
Duda poinformował, że wniosek do TK liczy 22 strony. Jak przekonywał, nowela ustawy o IPN znacznie pogarsza pozycję ustrojową Instytutu poprzez zmianę sposobu powoływania i odwoływania prezesa IPN.
Nowela ustawy o IPN zmienia zasady wyboru władz Instytutu i poszerza dostęp do jego akt. W miejsce Kolegium IPN ma zostać powołana dziewięcioosobowa Rada IPN. Rada będzie miała większe kompetencje niż Kolegium, które jest ciałem doradczym; ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN.
Prezesa IPN powoływać i odwoływać będzie Sejm zwykłą większością głosów. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów.
"Oczywistą sprawą jest, że jeśli zwykła większość ma decydować o wyborze szefa IPN, a więc większość aktualnie rządząca w każdym czasie, nie tylko w tym momencie, to wiadomo, że prezes IPN zostanie w pewien sposób związany politycznie" - argumentował Duda.
Dodał też, że to Rada IPN corocznie będzie zatwierdzała sprawozdanie z działalności Instytutu, a nowela nie precyzuje przyczyn, które mogą być podstawą odrzucenia sprawozdania. Jednocześnie - jak mówił - po odrzuceniu sprawozdania Rada może wnioskować do Sejmu o odwołanie prezesa IPN.
Duda zwrócił też uwagę na kompetencje Rady dotyczące przeznaczania środków na badania. Zdaniem prezydenckiego ministra, nowela może nie tylko pogorszyć pozycję ustrojową szefa IPN, a w konsekwencji całego Instytutu, ale również ograniczyć wolność badań naukowych.