Zmarła córka legendarnego "Beliny"
Alina z ukochanym ojcem. Reprodukcja Grzegorz Kozakiewicz /FCDCN

Zmarła córka legendarnego "Beliny"

Brak komentarzy: 0

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

GOSC.PL

publikacja 24.04.2019 09:55

Nie żyje Alina Angelusowa, córka legendarnego kawalerzysty polskiego, przedwojennego prezydenta Krakowa płk. Władysława Belina-Prażmowskiego.

Zmarła 17 kwietnia w Krakowie w 96. roku życia, jej pogrzeb odbędzie się 26 kwietnia o godz. 10.20 na cmentarzu Rakowickim, gdzie od 1938 r. spoczywa jej ojciec.

Była najmłodszym dzieckiem "Beliny". Urodziła się w 1923 r. w Godziszowie. Jej braćmi byli: Zbigniew (1914-1937), zmarły tragicznie przed wojną jako ppor. 1 Pułku Szwoleżerów, Janusz (1917-1943), który zginął w czasie wojny jako sierżant nawigator 300 Dywizjonu Bombowego Ziemi Mazowieckiej,  i Lech (1921-2004), podchorąży kawalerii WP, uczestnik kampanii wrześniowej 1939 r., żołnierz II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych, zmarły na emigracji w Kanadzie.

Mieszkając po wojnie w Krakowie, pielęgnowała pamięć o ojcu (1888-1938), twórcy odrodzonej kawalerii polskiej, w sierpniu 1914 r. dowódcy legendarnej konnej "siódemki", będącej zaczątkiem 1 Pułku Ułanów legionowych. - Postarała się m.in., by zdjęcia, dokumenty i pamiątki po ojcu były dostępne dla badaczy i miłośników historii. Zgodziła się, by nasza fundacja skopiowała te świadectwa. Stały się jedną z podstaw wydanej przez nas w 2003 r. książki Piotra Hubiaka "Belina i jego ułani" - wspomina Adam Roliński, historyk, wiceprezes krakowskiej Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego. - Pani Alina była szykanowana po wojnie przez komunistów. Jej matce, oskarżonej o współudział w "faszyzacji kraju", odebrano rentę. Alina kilkakrotnie zdawała z bardzo dobrym wynikiem na stomatologię w Krakowie, lecz nie przyjmowano jej "z braku miejsc". Przeszkodą była zawsze metryka chrztu, gdzie figurowało, że ojcem Aliny Angelus był "ten" Belina-Prażmowski, zaś ojcem chrzestnym - Józef Piłsudski. Dopiero po kilku podejściach została studentką stomatologii. Po ukończeniu studiów, mimo świetnych wyników, nie mogła się jednak poświęcić pracy naukowej w Akademii Medycznej. Pracowała więc przez wiele lat w krakowskich przychodniach lekarskich - dodaje A. Roliński, którego dziadek był także legionistą "beliniakiem", podwładnym ojca A. Angelusowej.

W 2015 r. córka "Beliny" doprowadziła do przekazania Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku znajdującego się w Kanadzie, u wdowy po bracie Lechu, zbioru 26 orderów, medali i odznak ojca, m.in. srebrnego krzyża Virtuti Militari, Krzyża Walecznych z trzema okuciami oznaczającymi kolejne nadania i odznaki 1 Pułku Szwoleżerów J. Piłsudskiego.

Pierwszymi żołnierzami polskimi, którzy 1914 r. ruszyli z Krakowa w bój, nie byli wcale strzelcy I Kompanii Kadrowej, wyruszający 6 sierpnia o świcie z Oleandrów. Cztery dni wcześniej siedmiu młodych ludzi w cywilnych ubraniach tuż po północy wyjechało dwiema bryczkami w kierunku granicy z zaborem rosyjskim. Humory im dopisywały, bo na dwie godziny przed wyjazdem poszli do "Hawełki", by na "strzemiennego" wychylić kilka kieliszków wiśniówki. Nie była to - wbrew pozorom - "cywilbanda", lecz patrol strzelców Piłsudskiego, wysłany na rozpoznanie ruchów Moskali na terenach przygranicznych. Dowodził nimi wąsacz o marsowym wyglądzie - Władysław Prażmowski, który od swojego herbu przybrał pseudonim "Belina".

Strzelcy pomyślnie przekroczyli kordon graniczny w okolicach Kocmyrzowa, byli w Goszycach, okolicach Jędrzejowa, Słomnik, potem zaś wrócili do Krakowa, by zdać raport komendantowi Piłsudskiemu. Stali się zaczątkiem kawalerii legionowej. 6 sierpnia 1914 r. wyruszyli znów wraz z kolegami z I Kompanii Kadrowej. Mały oddziałek rozrósł się w dywizjon, potem w pułk. Przez cały czas tymi zawadiakami dowodził "Belina", który już wówczas stał się postacią legendarną; śpiewano pieśni "o Belinie i o jego sławie".

Po odzyskaniu niepodległości dowodził m.in. I Brygadą Jazdy, na której czele wiosną 1919 r. zajął Wilno, potem zaś walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Jesienią 1921 r. zaledwie 33-letni legendarny pułkownik poprosił o przeniesienie do rezerwy. Już w cywilu osiadł w 1929 r. w Krakowie. W 1931 r. został prezydentem podwawelskiego grodu. W latach 1933-1937 był wojewodą lwowskim. Zmarł 13 października 1938 r. w Wenecji na atak serca, mając zaledwie 50 lat. Jego krakowski pogrzeb stał się wielką manifestacją patriotyczną. Trumna ze szczątkami "Beliny" spoczywa do dziś na cmentarzu Rakowickim.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..