Śląskie: Woda powoli ustępuje
Tak jeszcze niedawno wyglądał Bieruń Nowy... Henryk Przondziono Agencja GN

Śląskie: Woda powoli ustępuje

Brak komentarzy: 0
PAP

publikacja 22.05.2010 11:57

W sobotę rano w części podtopionych wcześniej rejonów woj. śląskiego trwało sprzątanie i usuwanie zniszczeń i uszkodzeń infrastruktury. Udrożniano kolejne połączenia drogowe i kolejowe. Wojewoda oszacował wstępnie straty w regionie na 63,2 mln zł.

Według sobotnich danych centrum kryzysowego wojewody śląskiego, w całym regionie zalanych jest 1 tys. 866 obiektów budowlanych, uszkodzone 42 drogi o znaczeniu ponadlokalnym oraz 22 wały rzeczne.

Jak podało biuro prasowe śląskiego urzędu wojewódzkiego, tamtejszy wojewoda Zygmunt Łukaszczyk przekazał szefowi MSWiA wstępny szacunek strat w regionie - 63,2 mln zł. Minister finansów podjął już decyzję o uruchomieniu środków na wypłatę zasiłków na ich usuwanie. Wojewoda ma przekazywać te pieniądze samorządom.

Działania służb w zatopionych miejscowościach m.in. powiatu bielskiego, jak Czechowice-Dziedzice, czy bieruńsko-lędzińskiego, jak Bieruń, koncentrują się przede wszystkim na dowożeniu żywności do zalanych domów, których nie opuścili mieszkańcy i wypompowywaniu wody z rozlewisk.

W Czechowicach-Dziedzicach strażacy wypompowują wodę m.in. z zalanych obiektów kopalni "Silesia" i monitorują zagrożone wały na Wiśle i Iłownicy. Przywrócono ruch na zablokowanej w tym mieście rozlewiskiem drodze krajowej nr 1.

Niebezpieczeństwo zalania "jedynki" utrzymuje się w sąsiednich Goczałkowicach, gdzie woda przelewa się w jednym miejscu przez jezdnie. W likwidowaniu rozlewisk m.in. w Pawłowicach i Pszczynie pomagają jednostki strażaków z Gorzowa Wielkopolskiego, Legnicy, Zawiercia, a także grupa ratownicza z wysokowydajnym sprzętem z Niemiec. W pobliżu Skoczowa zamknięta jest uszkodzona droga nr 81, tzw. "wiślanka".

W okolicach Bielska-Białej wciąż zalane są miejscowości: Kaniów, Kaniówek Dankowicki i Kobiernice. W Kaniowie uszczelniany jest przeciekający wał Wisły. W Kobiernicach umacniany jest przyczółek mostu na drodze krajowej nr 52 z Bielska-Białej do Krakowa - nie wiadomo, kiedy uda się udrożnić tę ważną przeprawę.

Wokół Raciborza utrzymuje się wiele rozlewisk, zalane są m.in. 3 przepompownie w miejscowościach Turze, Siedliska i Ciochowice. Podtopione tereny, domy mieszkalne i drogi są też w gminach: Krzanowice, Nędza, Krzyżanowice i Rudnik. Nieprzejezdnych wciąż jest wiele dróg, w Raciborzu m.in. most na kanale Ulga w kierunku Markowic i Gliwic. Podczas akcji w Lasakach woda zalała jelcza ochotniczej straży pożarnej.

Sytuacja nie uległa zmianie wokół Bierunia. Trwają prace związane z wykonaniem przepustu przez wał do Wisły, by odprowadzić wodę z dzielnic Bierunia. Udało się udrożnić most drogowy na drodze nr 44 łączącej Tychy i Bieruń z Oświęcimiem. Dojazd do mostu od strony Bierunia odbywa się częściowo zalaną drogą - wahadłowo.

Spośród miast centralnej części regionu, w Bytomiu wciąż zalana jest północna obwodnica i tranzytowa ulica Celna. Trwa też wypompowywanie wody z zalanych terenów i uszczelnianie wałów m.in. w Gliwicach, Katowicach, Piekarach Śląskich, Mysłowicach, Rudzie Śląskiej i Zabrzu. W tym ostatnim mieście uszkodzony został nasyp kolejowy nad rzeką Przemszą.

Na odcinku głównej magistrali z Katowic do Bielska-Białej, między stacjami Katowice i Katowice-Ligotą, gdzie przez kilka dni ruch pociągów był niemożliwy, w piątek wieczorem awaryjnie uruchomiono jeden tor. Zaczęły po nim kursować wahadłowe pociągi między Katowicami a Katowicami-Ligotą, skąd dalej odjeżdżają pociągi w kierunku Rybnika i Bielska-Białej.

W Częstochowie nadal zalanych jest wiele ulic i domów w kilku peryferyjnych dzielnicach. Trwa wypompowywanie wody z piwnic 2 szpitali, w dzielnicy Aniołów są braki w dostawach energii. Zalania i podtopienia nadal utrzymują się także w gminach: Poczesna, Mstów, Kłomnice, Kruszyna, Dąbrowa Zielona, Koniecpol i Krzepice. Wały uszczelniane są w rejonie Słowika i Karczewic.

Do prac porządkowych w całym regionie skierowanych ma zostać 170 osadzonych w woj śląskim więźniów. Gminy potrzebujące takiej pomocy powinny zgłaszać się w śląskim urzędzie wojewódzkim. 41 osadzonych pracowało już przy akcji ratowniczej w Jastrzębiu i Raciborzu.

W związku z podtopieniami w sobotę rano energii elektrycznej nie miało jeszcze wielu odbiorców w południowej części regionu m.in. w rejonie Goczałkowic, Czechowic Dziedzic i Pszczyny, a także 26 odbiorców w powiecie częstochowskim i samej Częstochowie, ok. 60 w Chełmie Śląskim, ok. 170 w Mikołowie, 112 w Wodzisławiu Śląskim, a także po kilku w powiecie lublinieckim oraz w Raciborzu i Zawadzie. W rejonie Kłobucka nie działały dwie stacje średniego napięcia.

Jak informowali gazownicy, odwadniane i uruchomiane są kolejne przyłącza gazowe, m.in. w Gliwicach, Pszczynie i Sosnowcu. Stopniowo włączane są też oczyszczalnie ścieków, m.in. w Czechowicach-Dziedzicach, w sobotę trwało wypompowywanie wody z oczyszczalni w Skoczowie oraz dwóch w Piekarach Śląskich.

Zamkniętych było kilka wysypisk śmieci. Jak informowały służby weterynaryjne, w związku z powodzią w gminie Czechowice-Dziedzice padło 12,5 tys. bojlerów, z konieczności ubito też 447 sztuk trzody chlewnej, 21 sztuk bydła i 10 tys. sztuk drobiu.

Wojewoda śląski odwołał w piątek alarm powodziowy w rejonach powiatów:, bielskiego, bieruńsko-lędzińskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego, wodzisławskiego oraz na terenie Bielska-Białej, Jaworzna, Mysłowic, Rudy Śląskiej, Tychów i Zabrza, wprowadzając tam pogotowie przeciwpowodziowe.

Według prognoz hydrologicznych, na głównych rzekach spodziewano się spadków poziomów wody, utrzymujących się jednak nadal z reguły wokół lub powyżej stanów alarmowych. Wobec możliwości gwałtownych lokalnych opadów podczas burz, na mniejszych rzekach możliwe są jednak nadal kolejne okresowe podniesienia poziomu wody.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona