Sędziowskie skandale
Dziś sędziowie się nie popisali... PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI

Sędziowskie skandale

Brak komentarzy: 0

Leszek Śliwa

publikacja 28.06.2010 07:57

Mecze na mistrzostwach świata są coraz ciekawsze, niestety sędziowanie coraz gorsze. W niedzielę arbitrzy podjęli dwie skandaliczne decyzje, które wpłynęły na przebieg i wynik obu spotkań.

W meczu Anglia – Niemcy sędzia nie zauważył, że po strzale Lamparda piłka wpadła do bramki, a w meczu Argentyna – Meksyk uznał gola Teveza zdobytego z dwumetrowego spalonego.

Sędziowskie skandale trochę zepsuły nam przyjemność z oglądania spotkań, które były ciekawe i stały na wysokim poziomie. Wszystkie drużyny, które grały w niedzielę preferują futbol ofensywny, więc było na co popatrzeć. Spotkanie Argentyna – Niemcy w ćwierćfinale zapowiada się bardzo atrakcyjnie.

Niemcy – Anglia 4:1

Niemcy pilnie oglądali mecze grupowe Anglików i doszli do słusznego wniosku, że słabością wyspiarzy jest gra destrukcyjna drugiej linii. Opanowali z łatwością tę strefę boiska i zaczęli wyprowadzać szybkie, kombinacyjne ataki. Anglicy wydawali się kompletnie zaskoczeni, chyba się spodziewali, że Niemcy zaczną ostrożniej. Pozbierali się dopiero, gdy przegrywali 0:2. Potem grali znacznie lepiej, ale „nadziali się” na kilka kontr i przegrali wysoko.

Atutem obydwu drużyn jest gra ofensywna, znacznie gorzej radzą sobie w obronie. Niemcy wygrali, bo mieli lepiej zorganizowaną pomoc. Ich gra defensywna jednak nie budzi zaufania.

Anglicy w RPA generalnie zawiedli. W grupie wygrali tylko jeden mecz, mimo że mieli dość słabych rywali. Niektórzy obrońcy razili brakiem szybkości, a renomowani napastnicy i ofensywni pomocnicy mieli zaledwie kilka przebłysków dobrej gry w drugiej połowie meczu ze Słowenią i przez pół godziny spotkania z Niemcami. To stanowczo za mało jak na zespół, który był zaliczany do grona kandydatów do tytułu.

Argentyna – Meksyk 3:1

Argentyna dysponuje ogromną „siłą ognia”, gra zespołu pozostawia jednak sporo do życzenia. Szwankuje zwłaszcza organizacja gry drugiej linii, niezbyt dobre wrażenie sprawia także obrona. Można nawet powiedzieć, że Meksyk grał w niedzielnym meczu znacznie lepiej. Od początku opanował środek boiska i stworzył wiele groźnych sytuacji podbramkowych. Meksykanie przegrali, bo brakuje im takich indywidualności w ataku, jakie ma Argentyna.

Meksyk spisał się na Mundialu znakomicie. Pokazał ładną, ofensywną piłkę, pomysłowe, kombinacyjne ataki. Wyróżniło się kilku utalentowanych, młodych napastników. Szkoda, że musi pakować walizki.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..