Czeka nas ewakuacja

Brak komentarzy: 0
KAI

publikacja 15.03.2011 14:48

„Prawdopodobnie czeka nas ewakuacja” – mówi w rozmowie z KAI o. Czesław Foryś, dominikanin i proboszcz parafii w Iwaki, miejscowości znajdującej się ok. 70 km od elektrowni atomowej w Fukushima.

 

We wtorek po północy doszło do trzeciego wybuchu reaktora i wzrósł poziom promieniowania. Już ewakuowano ok. 130 tys. osób mieszkających w regionie elektrowni.

„W lokalnej telewizji zwrócono się dziś do mieszkańców Iwaki i okolicznych miejscowości z apelem o uniknie napromieniowania poprzez zamykanie drzwi i okien, mycie rąk, zakładanie jednorazowych masek, pranie ubrań i suszonie ich wewnątrz domu” – relacjonuje o. Foryś. 

Polski dominikanin poinformował, że część parafian, zwłaszcza ci z małymi dziećmi – którzy mogą jeszcze skorzystać z samochodu, gdyż stacje benzynowe są nieczynne – przychodzą, aby pożegnać się przed wyjazdem w inne regiony kraju. „Z powodu braku benzyny mój samochód stoi. Został mi tylko rower i ufność w Opatrzność Bożą” – wyznaje zakonnik. 

O. Foryś stale pomaga ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Są wśród nich także cudzoziemcy. „Odebrałem właśnie telefon od pewnej Filipinki, która wyjechała do Tokio. Dzwoniły do niej dwie zagubione gdzieś koło Iwaki rodaczki z prośba o pomoc. Skierowałem je do tzw. hinanjo, punktu opieki dla ofiar klęsk żywiołowych. Tam jest przynajmniej ciepło, w przeciwieństwie do naszego kościoła i budynku parafialnego” – mówi zakonnik. 

Poproszony o komentarz dotyczący japońskiej tragedii polski misjonarz, podobnie jak i wielu katolików japońskich uważa, że Japończycy do tej pory bezkrytycznie wierzyli w postęp i naukę. „Ta wiara, w wyniku wybuchu reaktora i sytuacji, która zaczęła wymykać się spod kontroli specjalistów, została poważnie zachwiana. Na przykład w programie telewizyjnym jeden z specjalistów od energii jądrowej powiedział, że nie rozumie niektórych problemów. Dobrym owocem tej tragedii może być nowe spojrzenie na świat, człowieka i cały kraj. Oby tylko nie powtórzył się los niezatapialnego Titanica” – uważa o. Foryś. 

Także w Tokio życie odbiega od normy. Część domów towarowych i sklepów była dziś zamknięta. W sklepach wykupuje się m.in. chleb. Na uczelniach odwołuje się zajęcia, także uroczystości np. party dla studentów i wykładowców związane z zakończeniem studiów, tzw. shaonkai. Pociągi jeżdżą z dużymi ograniczeniami, co do szybkości i ilości składów. W niektórych częściach miasta nie ma prądu. Wiele stacji benzynowych jest zamkniętych, a do czynnych ustawiają się długie kolejki.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona