• Anonim (konto usunięte)
    24.10.2015 21:23
    Synod biskupów o rodzinie i jego dokument końcowy to tryumf niejednoznaczności. Kościół w ten sposób zdradza Jezusa Chrystusa!
    • Jacek5411
      24.10.2015 22:50
      Nie byłbym aż tak ostry w ocenie tych punktów. Bo np. końcówka 84. przez zwrot "nie jest osłabieniem [...] świadectwa o nierozerwalności" dosyć jednoznacznie podtrzymuje Chrystusowe słowa. W 85. mamy dające do myślenia słowa JP2, które w moim odczuciu raczej pomagają spowiednikowi rozważyć ew. rozgrzeszenie, ale już na pewno nie przyzwolenie na powtórny związek.

      Jeśli mam być krytyczny, to pierwsza część 84. jest pisana jakby pod tych, którzy oczekują stanowczej zmiany podejścia do "rozwodników". Brakuje tam moim zdaniem słowa "grzech".
  • Anonim (konto usunięte)
    24.10.2015 21:26
    Nad Prawdą się nie głosuje anie nie debatuje !!!
  • Anonim (konto usunięte)
    24.10.2015 21:28
    Wielka szkoda, że Pan Jezus nie zarządził wśród uczniów głosowania ws. swojej śmierci na krzyżu. Gdyby zarządził takie głosowanie nie zostałby ukrzyżowany :)))
  • Ogureg Ekscelencja
    24.10.2015 21:36
    Bla, bla, bla.
    Bardzo dużo zawiłych słów, zamiast: tak, tak - nie, nie.
    Każdy niech sobie wyczyta z tego co chce.
  • ciekawostka
    24.10.2015 21:43

    Na stronie "Rzepy":
    Wierni reprezentują żywą strukturę wiary, a nie kościelną biurokrację. Ich celem nie jest zapewnienie sobie wiernych, pozyskanie płatników podatku kościelnego (co pozostaje istotnym elementem zaangażowania choćby biskupów niemieckich) ani nawet utrzymanie struktury zatrudnienia (a warto przypomnieć, że tylko niemiecki Caritas zatrudnia więcej osób niż koncern Volkswagena) w kościelnej korporacji. Ich nie zaatakują media i nie spowoduje to odpływu wiernych płacących podatki. Słowem, oni mogą i chcą jasno wskazywać wiarę, a nie zajmować się liczeniem słupków.
    http://www4.rp.pl/Plus-Minus/310239960-TerlikowskI-Herezje-purpuratow.html

  • propozycja
    24.10.2015 21:47

    "Osoby ochrzczone, które się rozwiodły i ponowie zawarły związek cywilny powinny być bardziej włączane we wspólnoty chrześcijańskie na różne możliwe sposoby."
    Może także diabeł "powinien być bardziej włączany we wspólnoty chrześcijańskie na różne możliwe sposoby"?

    • zyg
      24.10.2015 23:37
      Cudzołożą?
      Kradną?
      Zabijają?
      Pożądają?
      Nie szanują Rodzicó?
      Mają innych bogów?
      Nie święcą dnia świętego?
      ......
      ......
      ......
      Wyrzucić z Kościoła!
      Jak ja lubię czytać te wasze 'uczone mowy' pozbawione miłości.
    • Klarcia
      25.10.2015 03:41
      Klarcia
      Z adhortacji "Familiaris consortio" (Jana Pawła II): "Razem z Synodem wzywam gorąco pasterzy i całą wspólnotę wiernych do okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni, powinni uczestniczyć w jego życiu. Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę. Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei."
      • rst
        25.10.2015 07:43
        @Klarcia;
        właśnie ta adhortacja, w której zabrakło wezwania do nawrócenia cudzołozników , stała się podstawą do dalszego rozmiękczania stanowiska Kościoła.
        Ale tego można się zawsze spodziewać, gdy się robi jakiekolwiek wyjątki w zasadach. Jedno małe odstępstwo od zasady pociąga za sobą następne. Jak kamień, który porusza lawinę.
        I na pewno na obecnych ustępstwach synodalnych się nie skończy. Zaraz będą kolejne wyjątki. Obawiam się, że Małżeństwo sakramentalne może zostać zniszczone.
      • Tomek
        16.11.2015 08:54
        Trudne to czasy, czasy głebokiego kryzysu wiary a wręcz zezwierzęcenia.
        Pytania najlepiej to oddadzą i po chwili refleksji pozwolą odpowiedzieć sobie samemu w SUMIENIU jaka jest droga PRAWDY a jaka droga ZAKŁAMANIA.
        1.Kim jest mężczyzna /lub kobieta/ porzucający/a dzieci fizycznie, psychicznie i finansowo???
        2.Co myśleć o małżonkach którzy nie potrafiąc się dogadać, nie potrafią wyciągnąć ręki po pomoc licznych dziś ośrodków doradztwa małżeńskiego.Co myśleć o nich gdy podjeli radykalne kroki?
        "Dopóki śmierć was nie rozłączy"- zanim nadchodzi śmierć pacjęta=małżeństwa trzeba podjąć leczenie.Eutanazja małżeńska z przyczyny???- ta zawsze się "znajdzie"
    • rst
      25.10.2015 07:37
      @propozycja;
      włączanie cudzołożników we wspólnoty chrześcijańskie będzie oswajaniem z grzechem, zanikiem poczucia grzechu. Czyli zgorszenie dla wszystkich: notoryczny grzesznik nie będzie widział potrzeby by się nawracać, a inni wokół zostaną 'zachęceni' do takiego samego postępowania.
  • polipid
    24.10.2015 21:58
    Początek Wielkiego Odstępstwa.
    Większość biskupów nie wierzy Chrystusowi.
  • qer
    24.10.2015 21:59
    Arcybiskup Lefebvre miał rację. To wyznanie osobiste i bardzo wiele dla mnie znaczy w kontekście mojego dotychczasowego doń stosunku - proszę więc o publikację tego komentarza. Kto go poczyta, ten zrozumie.
  • demokryt
    24.10.2015 22:30
    Jak to leciało?
    Aha: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."
  • Marcinnn
    24.10.2015 22:30
    Dokumenty Kościoła z roku na rok stają się coraz bardziej niejasne, przegadane wręcz bełkotliwe. Rozwód ze św. Tomaszem przynosi zgniłe owoce :(
  • gość
    24.10.2015 22:39
    Nie wierzę ze rozwodnicy ktorzy żyją w związkach mogą przystępować do komunii św.przecież to grzech cudzołustwa chyba ze został wycofany.Kościół schodzi na psy.
  • Olga
    24.10.2015 22:44
    A na innych portalach jak deon.pl lub pch24.pl podają, że punkt 85. to jest zgoda do komunii dla rozwiedzionych (że decyzja należy do lokalnego kościoła po rozpoznaniu sytuacji itp., itd.) i że został przegłosowany jednym głosem. To jest totalny mętlik, a teksty pisane są tak aby nikt nie zrozumiał, albo żeby każdy rozumiał jak chciał. Tu nic nie jest jasne. LUDZIE, JEZUS TAK NIE MÓWIŁ - O mówił: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi". (Mt 5:33-37.
    • Klarcia
      25.10.2015 03:42
      Klarcia
      Proszę więc zapoznać się z dokumentami synodu, a nie oceniać na podstawie medialnego sprawozdania.
      • Olga
        25.10.2015 13:30
        Szkoda tylko, że te teksty są naprawdę nie do zrozumienia przez zwykłych ludzi. Język tam używany jest zbyt zawiły. Tym bardziej, że po tym synodzie ludzie oczekują wyraźnego stwierdzenia TAK-TAK, NIE-NIE. A nie odsyłanie z dokumentu do dokumentu itp. I teraz człowieku zinterpretuj sobie co autor miał na myśli. Dokumenty kościele są tak formułowane jak przepisy prawne, czyli bez prawnika nic nie zrozumiesz...Nadal uważam, że te teksty wprowadzają mętlik, każdy rozumie co chce.
  • Odp
    24.10.2015 22:45
    No dobra, co z tego tak naprawdę wynika?
    Biskupi niemieccy jak widać przeforsowali, żeby z Familiaris Consortio zacytować tylko te fragmenty, które odnoszą się do winy za rozpad małżeństwa. Niestety ci biskupi, którzy domagali się zacytowania także fragmentów dotyczących warunków dopuszczenia rozwodników do komunii świętej, nie przebili się. Teraz dokument sprawia wrażenie, jakoby sankcjonował dopuszczenie cudzołożników do komunii, a to przecież było przedmiotem sporu i min. do tego punktu sprowadza się synod. W tekście czytamy enigmatyczne wyrażenia typu: "możliwość pełniejszego uczestnictwa w życiu Kościoła". Pełniejszego niż modlitwa i uczestniczenie we mszy czyli uczestnictwa w komunii?

    Niech mowa wasza będzie: Tak, tak; nie nie. Co więcej od złego pochodzi.
    Lepiej, żeby tego synodu po prostu nie było.
    • rst
      25.10.2015 07:50
      @Odp;
      jeśli jest dokument niejasny to tym gorzej; tak samo było z dokumentami soboru watykańskiego II i teraz każdy interpretuje je po swojemu.
      To samo może być po synodzie: zwolennicy Komunii dla cudzołożników powiedzą, że można dopuścić do Komunii, a inni powiedza, że nie można.
      Będzie jeszcze większy zamęt. No chyba, że papież wyda adhortację, bo dokument synodu nie jest wiążący , lecz to papież decyduje.
  • Eleazar
    24.10.2015 22:48
    Tekst mocno niejasny, czy to jest mowa tak, tak, nie, nie?
  • ana
    24.10.2015 22:59
    Co to za mową? Co ona oznacza?
    Rozpoznawanie, żeby uczestniczyć pełniej. Gdy już kapłan przeprowadzi rozmowy, to ewentualnie orzeknie, że nie ma cudzołóstwa i można przystąpić do komunii?
    Czy też rozpoznawanie, żeby uświadomić, że para trwa w grzechu ciężkim i nie może przystępować do komunii?
    Wygląda na to, że każdy może sobie interpretować, jak chce. Ale to jest kompletne relatywizowanie nauczania Kościoła, wiary, przykazań.Wszystkiego.
    To już nie jest katolickie!
  • chrześcijanka
    24.10.2015 23:01
    "Osoby ochrzczone, które się rozwiodły i ponowie zawarły związek cywilny powinny być bardziej włączane we wspólnoty chrześcijańskie na różne możliwe sposoby, unikając wszelkich okazji do zgorszenia. Kluczem duszpasterskiego towarzyszeniu im jest logika integracji, aby nie tylko wiedzieli, że należą do Ciała Chrystusa, którym jest Kościół, ale mogli mieć tego radosne i owocne doświadczenie."

    Jak to zrobić,aby żyjąc w grzechu mogli czuć się tak radośnie i mieli jeszcze owoce tego doświadczenia?. Kiedyś uczono na katechezie,że przez grzech człowiek zrywa wieź z Bogiem,a teraz trzeba było Synodu,żeby dowiedzieć się,że jest odwrotnie,że grzech powoduje przyjaźń z Bogiem.
    Panowie biskupi proponuję przenieść się do Brukseli, bo to chyba bardziej dla Was odpowiednie miejsce.
    • Bella
      25.10.2015 08:36
      Dokładnie i to grzech w którym chce się być i nie zamierza tego zmieniać. Mam wrażenie ,że to jakby mordercy ,który mówi ,że będzie dalej mordował mówić ale spoko Choć sobie między nami ,ciesz się życiem niech dziec biorą z ciebie przykład... Wiem ,że Bóg go kocha i chce jego zbawienia ale do tej pory było potrzebne nawrócenie a teraz wygląda ,że nie :(. Jestem porzuconą żoną ,kocham mojego męża chciałabym żeby wrócił do mnie ,do rodziny. On sobie żyje szczęśliwie z kochanką ,chodzi do kościoła był czas ,że komunie przyjmował ,koleguje się z księżmi . A teraz pewnie zostanie przewodniczącym rady parafialnej :/ Nie wiem w jaki sposób takie małżeństwa mogą wychowywać po katolicku dzieci ? co im mówią ? zostawiliśmy naszych współmałżonków bo coś tam ale sakramenty są dobre ? Masakra. Smutek miałam nadzieję na działanie Ducha św . ale może to wszystko ma upaść żeby narodziło się nowe...
  • mastera
    24.10.2015 23:08
    obawiam się, że to początek końca ( choć może to złe określenie, bo przecież pragniemy i wyczekujemy powtórnego przyjścia Chrystusa ) - obawiam się, że wiele dusz poniesie szkodę na skutek rozmycia prawdy ewangelicznej
  • momo
    24.10.2015 23:09
    Gdzie Wy tu widzicie te wszystkie kataklizmy? Chybaście w życiu nie czytali żadnej społecznej encykliki. Tam jest tak samo niejasno i skomplikowanie, a równocześnie zgodnie z Prawdą.

    Ludzie, przecież to nie jest dokument zredagowany i adresowany do zwykłego człowieka, tylko do Papieża. Papież przecież świetnie rozumie te zawiłości, to i ten dokument zrozumie.

    Jakby nie opublikowali to by było źle, jak napisali językiem teologicznym, też źle, jak podsumowali i zawarli kompromis między podziałami - źle... Ludzie, dajcie Papieżowi szansę. Naprawdę już nikt nie pamięta, jak Benedykt pisał "leciutko i niezawile"? Nawet przytaczany milion razy JPII strzelał czasem takie akapity, że trzeba było ze słownikiem siedzieć. A obaj pisali je do nas, a nie do wyższej instancji.

    Dajcie szansę Ojcu Świętemu, zanim Go na stosie spalicie. Bo to jemu Synod miał doradzać, a nie nam.
  • sorcier
    24.10.2015 23:11
    sorcier
    Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ten bełkot, ale wygląda na to, że biskupi będą teraz musieli zacząć od sprawdzenia poczytalności/niepoczytalności rozwodników. Choć ja nie bardzo rozumiem jak to możliwe, że ktoś rozwodzi się w stanie niepoczytalności.
  • Piotr
    24.10.2015 23:18
    Przykre to czytać (te 3 paragrafy), ale jest to niczym bełkot. Co ma wspólnego związek cywilny zawarty w majestacie prawa państwowego ze związkiem sakramentalnym? Chyba w Ewangelii Chrystus wszystko wyjaśnił klarownie! Czy nie da się tego podtrzymać? Takie kręcenie..., że nie trzyma się to całości. Odmiana politycznej poprawności.
  • sasanka
    24.10.2015 23:59
    Ale bzdury!!!
    Znam osobę z bardzo bliskiej rodziny , która została porzucona przez sakramentalnego męża - a uzyskawszy stwierdzenie nieważności i będąc wolna ..... sama zniszczyła sakramentalne małżeństwo innego mężczyzny, jego sakramen- talnej żony i dziecka. Teraz starają się o stwierdzenie nieważności jego małżeństwa Sorki nie mam litości dla takich hipokrytów.
    Jacy ci biskupi i kardynałowie są dziecięco naiwni!!!Boże wybacz im!!!! A wystarczyło słuchać wciąż i nieustannie Jezusa!!!
    • Scott
      25.10.2015 08:02
      Kościół nie odpowiada za czyjeś błędy. Formacja Jezusa była powiedzmy sobie wprost- najlepsza na świecie. A było tak że jeden Go sprzedał, drugi się zaparł, a pod krzyżem był tylko Jan - reszta zwiała. Ale nie umniejsza to w żaden sposób nauczania Jezusa. Po prostu wolność ludzka.
  • dsc
    25.10.2015 00:07
    To nie jest tekst prawny lecz ma służyć papieżowi w ogłaszaniu nauczania. Jest wyrazem kolegialności władzy w kościele ale ją ogłasza papież.
  • Klarcia
    25.10.2015 03:46
    Klarcia
    Jeszcze raz, dla tych, którzy podobni faryzeuszom, utwierdzają się we własnej doskonałości. Oceniają zwierzchników Kościoła - kierując się ignorancją, lub bigoterią.

    Tekst synodu: " Osoby ochrzczone, które się rozwiodły i ponowie zawarły związek cywilny powinny być bardziej włączane we wspólnoty chrześcijańskie na różne możliwe sposoby, unikając wszelkich okazji do zgorszenia. Kluczem duszpasterskiego towarzyszeniu im jest logika integracji, aby nie tylko wiedzieli, że należą do Ciała Chrystusa, którym jest Kościół, ale mogli mieć tego radosne i owocne doświadczenie. Są ochrzczeni, są braćmi i siostrami, Duch Święty rozlewa w nich dary i charyzmaty, dla dobra wszystkich. Ich udział może być wyrażony w różnych posługach kościelnych: trzeba zatem rozpoznać, które z różnych form wykluczenia obecnie praktykowanych w obrębie liturgii, duszpasterstwa, edukacji oraz w dziedzinie instytucjonalnej można przezwyciężyć. Nie powinni oni nie tylko czuć się ekskomunikowanymi, ale mogą żyć i rozwijać się jako żywe członki Kościoła, odczuwając, że jest on matką, która ich zawsze przyjmuje, troszczy się o nich z miłością i wspiera ich w pielgrzymce życia i Ewangelii. Ta integracja jest też potrzebna ze względu na troskę i chrześcijańskie wychowanie ich dzieci, które muszą być uznane za najważniejsze. Dla wspólnoty chrześcijańskiej, troska o te osoby nie jest osłabieniem swej wiary i świadectwa o nierozerwalności małżeństwa: przeciwnie w tej trosce Kościół wyraża właśnie swoją miłość."

    Z adhortacji "Familiaris consortio" (Jana Pawła II): "Razem z Synodem wzywam gorąco pasterzy i całą wspólnotę wiernych do okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni, powinni uczestniczyć w jego życiu. Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę. Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei."

    • Scott
      25.10.2015 08:13
      Szkoda że niektórzy walą po Kościele maczugą na oślep, zamiast czytać ze zrozumieniem i zaznajomić się z takimi tekstami.
      • j.s.
        26.10.2015 16:46
        "mogą żyć i rozwijać się jako żywe członki Kościoła" ?! Czy trwanie w grzechu ciężkim nie jest wyrazem "trwania w śmierci"? Czy można pełnić czyny zasługujące, wydawać owoce, trwając w grzechu? Katechizm mówi, że nie. Nic, co robimy bez łaski uświęcającej, nie ma takiej wartości. Czy łaska uświęcająca może trwać obok grzechu idąc z nim ramię w ramię? Czy można służyć Bogu i "mamonie"? Czy pierwszym darem Ducha Świętego nie jest dar mądrości, który pozwala odkryć powagę sytuacji w jakiej się żyje i dar mocy, do wejścia na drogę nawrócenia i zerwania z grzechem? Czy Miłosierny Ojciec nie przyjął syna, który porzucił całkiem dawne życie? A może posyłał mu pieniądze do obcej krainy, jako wyraz swojej miłości? Bóg woła grzeszników, przemawia do nich i czeka - wszyscy mamy to doświadczenie. W tym wyraża się Jego Miłosierdzie. Stoi u drzwi i kołacze. Daje łaskę poznania grzechu i znienawidzenia go,wyrzuty sumienia, pozwala zrozumieć, że Bóg jest najważniejszy, pobudza wolę i daje działanie. Jednak nie jednoczy się ściśle z osobą, która trwa w grzechu. Wyrazem tego właśnie jest nimożność przyjmowania Komunii św. przez te osoby. Byłoby to niegodne. To kłamstwo, jakby mówić, że w Chrystusie może być grzech - Komunia św. to złączenie się z Nim w jedno! 1 Kor: Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! Albo czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem - jak jest powiedziane - dwoje jednym ciałem. Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy
  • owieczka_
    25.10.2015 06:31
    Po pierwszym, dość szybkim i pobieżnym przeczytaniu, wysuwają mi się dwie sprawy tj. że nie ma stopniowalności prawa czyli warunki przystąpienia do Komunii św. są bez zmian i to, że duchowni są zobowiązani do pochylenia nad ludzką słabością z miłością i w prawdzie. Mają rozeznawać sytuację danej osoby co wymaga większej empatii, poświęcenia czasu i towarzyszenia duszpasterskiego połączonego z kształtowaniem prawidłowego sumienia tego człowieka. Oznacza to dla biskupów i prezbiterów konieczność większego wyjścia do ludzi świeckich i cierpliwego tłumaczenia 'jak żyć', żeby przyjąć dar zbawienia. Szczególnie trudne będzie to zapewne dla niemieckiego duchowieństwa, bo tam wiara i pieniądze niebezpiecznie się wymieszały.

    W świeckim radiu usłyszałam wczoraj, że biskupi przegłosowali Komunię św. dla rozwodników, zdziwią się pewnie ci dziennikarze jak papież podsumuje prace Synodu i rozwieje wszelkie wątpliwości co do pozostawienia doktryny bez zmian.
  • Marek
    25.10.2015 08:04
    To atak na Boze przykazania. Jezus głosił zupełnie coś innego!
  • Jp
    25.10.2015 08:26
    Czy wie ktoś kiedy będzie synod, który w kontekście miłosierdzia zajmie się pełnym uczestnictwem z życiu Kościoła złodziei specjalizujących się w okradaniu plebań?

    Wprawdzie oni mogliby zdobyć inny zawód ale przecież mają na utrzymaniu może żony, może i dzieci, a może jeszcze kilka kochanek i gdzie indziej na to nie zarobią. Niemiłosiernym byłoby przecież bawić się w legalizm i prezentować ciasne i twarde spojrzenie doktrynalne. Można przecież indywidualnie rozeznawać i np. wyznaczać która plebania do obrobienia w tym miesiącu i towarzyszyć by pokazać gdzie ona jest.

    A tu możnaby jakiś synodzik uskutecznić i stwierdzić że trzeba im towarzyszyć z miłosierdziem. Oczywiście, to spojrzenie miłosierne nie dotyczyłoby złodziei operujących w biskupich pałacach, ale tylko tych co pracują na plebaniach.

    To problem bardzo aktualny!

    To, że pieniądz nie śmierdzi, już Wespazjan wiedział, złoto także i dzisiaj metryki nie miewa, gdy z zamtuza pochodzi, knajpy lub złodziejstwa, tym skwapliwiej się w szaty świętości odziewa.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Sobota
dzień
6°C Sobota
wieczór
4°C Niedziela
noc
3°C Niedziela
rano
wiecej »