Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Apostolic Palace
00120 Vatican City
6) W innych bardziej skomplikowanych okolicznościach i kiedy nie można było stwierdzić nieważności małżeństwa, wyżej wymieniona opcja może nie być wykonalna. Niemniej jednak jest nadal możliwa droga rozeznawania. Jeśli dochodzi się do rozpoznania, że w konkretnym przypadku istnieją okoliczności łagodzące odpowiedzialność i winę (por. AL 301-302), szczególnie jeśli bierze się pod uwagę dobro dzieci z nowego związku, Amoris Laetitia otwiera możliwość przystąpienia do sakramentów: pojednania i Eucharystii (por. AL przypisy 336 i 351). One dzięki sile łaski przyczyniają się do dalszego dojrzewania i wzrostu takich osób.
7) Należy jednak unikać rozumienia tej możliwości jako nieograniczonego dostępu do sakramentów dla osób żyjących w sytuacjach nieregularnych albo uznania, że jakakolwiek sytuacja to usprawiedliwia. Proponuje się natomiast rozeznanie, które pozwoli ocenić odpowiednio każdy przypadek. Na przykład szczególnej ostrożności wymagają sytuacje "nowego związku zawartego po niedawnym rozwodzie" lub "kogoś, kto wielokrotnie nie wypełniał swoich zobowiązań rodzinnych" (AL 298). Odnosi się to również do swego rodzaju apologii lub afiszowania się z własną kondycją, "jakby była częścią ideału chrześcijańskiego" (AL 297). W tych trudniejszych sytuacjach jako pasterze powinniśmy towarzyszyć z cierpliwością, szukając jakiejś drogi integracji (por. AL 297, 299).
No cóż, zobaczmy.
„Chleba naszego POWSZEDNIEGO daj nam dzisiaj”. Także Pismo Święte: Mateusz 6,32 (Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie); Marek 10,47 „Synu Dawida, ulituj się nade MNĄ”. I wreszcie głos samego Pana: Marek 15,34 „Boże MÓJ, Boże MÓJ, czemuś MNIE opuścił”.
Elementarz się kłania, Drogi Ojcze Święty. Jak najbardziej MOŻNA niekiedy modlić się za siebie.
Michał Obrębski
Żałuję, że żaden ksiądz nie wyjaśnia tutaj słów papieża. Tylko zostawiane jest to tak "na dziko" i w sumie, ilu ludzi, tyle różnych wniosków może być. Czy zawsze słusznych? Obawiam się, że nie. Wszyscy wiemy, że papież Franciszek nie jest zbyt precyzyjny i trudno go czasem zrozumieć, no ale nie bardzo mamy na to wpływ, więc może jakiś ksiądz/teolog pomógłby nam katolikom lepiej to wszystko rozumieć? Myślę, że byłoby to pożyteczne dla katolicyzmu.
Jednak nie mogę się zgodzić z określeniem "nie idą do nieba" (chyba, że jest to błąd tłumacza), bo to właśnie Pan Bóg jest tą Jedyną w całym wszechświecie Osobą, której możemy z całą ufnością i szczerością zwierzyć się ze wszystkiego, nawet z tych potrzeb, których nigdy, ale to nigdy nie zdradzimy nikomu. Nawet z tego, co nie do końca jest nam wiadome, a drąży naszą psychikę. Bo Pan Bóg zna nasze serca i umysły jak nikt inny. I Pan Bóg na pewno nas wysłucha. Tak więc każda prośba trafia do Nieba. Nawet ta niewypowiedziana. Intencje to już całkiem inna dziedzina. Czy Pan Bóg spełni nasze prośby? Być może. Ważne jest też to jak prosimy. Przepięknie i mądrze ujęła ten aspekt Judyta w Starym Testamencie (Jdt 8, 12 - 17). Pan Bóg wie nieporównywalnie więcej niż my i wie czym będzie skutkować spełnienie naszych próśb. Dlatego najlepiej prosząc zdać się na wolę Pana Boga. Ale prosić możemy o wszystko.
http://papiez.wiara.pl/doc/4508601.Mamy-prawo-do-wysluchania-slowa-Bozego
Po pierwsze, nie mówimy o modlitwie indywidualnej, tylko o modlitwie powszechnej podczas Eucharystii. Po drugie, kontekstem do stwierdzenia o nieskuteczności próśb doczesnych jest Jk 4,2-3. Gdyby ktoś nie pamiętał: "Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz. "
I kolejne zdanie: "Intencje w których zachęcamy wiernych do modlitwy muszą wyrażać konkretne potrzeby wspólnoty kościelnej i świata, unikając posługiwania się formułami konwencjonalnymi i krótkowzrocznymi. "