Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył w poniedziałek proces dwóch byłych prokuratorów wojskowych oskarżonych o niedopełnienie obowiązków w latach 80. w śledztwie dotyczącym pacyfikacji kopalni "Wujek". Sprawa została umorzona z powodu przedawnienia.
W przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy w kopalni Wujek-Śląsk do katowickiej prokuratury okręgowej dotarła opinia biegłych z Politechniki Śląskiej w tej sprawie. To kluczowy dowód w śledztwie dotyczącym tej tragedii.
Dziesięciu pracowników kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie blisko rok temu wybuch metanu zabił 20 górników, zostało odsuniętych od pełnionych funkcji. Wszyscy nadal pracują w kopalni, ale na innych stanowiskach - podał Katowicki Holding Węglowy (KHW), do którego należy kopalnia.
34 osoby, w tym czterej członkowie kierownictwa kopalni, odpowiedzą za naruszenie przepisów i uchybienia, które - według nadzoru górniczego - miały związek z ubiegłoroczną katastrofą w kopalni "Wujek-Śląsk".
Niewystarczająca wentylacja, zły stan urządzeń, nieprawidłowości w organizacji pracy i profilaktyce złożyły się na przyczyny wrześniowej katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie zginęło 20 górników. Eksperci oceniają, że zawinił człowiek, a nie natura.
Działająca od ponad pół roku komisja wyjaśniająca okoliczności wrześniowej katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk" przyjęła w poniedziałek tekst sprawozdania końcowego i zakończyła prace. Opinia publiczna pozna raport komisji 30 marca.
Nie byłoby wrześniowej tragedii w kopalni "Wujek-Śląsk", gdyby wszystkie urządzenia elektryczne były sprawne, a metan nie gromadził się w zbyt długich chodnikach przyścianowych - wynika z informacji Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Eksploatacja węgla ze ściany wydobywczej w kopalni "Wujek-Śląsk", położonej w pobliżu miejsca wrześniowej katastrofy, może zostać wznowiona po spełnieniu warunków bezpieczeństwa - zdecydowała w środę komisja ds. atmosfery kopalnianej przy Wyższym Urzędzie Górniczym.
B. szef MSW Czesław Kiszczak oświadczył w poniedziałek, że w 1981 r. władza liczyła się z możliwością czynnego oporu wobec stanu wojennego - tak uzasadniał potrzebę uregulowania zasad użycia broni przez oddziały MO wobec protestujących.
Z powodu wzrostu zagrożenia metanowego nadzór górniczy bezterminowo wstrzymał wydobycie węgla ze ściany wydobywczej w kopalni "Wujek-Śląsk", położonej w pobliżu miejsca wrześniowej katastrofy. Zapłon i wybuch metanu zabiły wówczas w tej kopalni 20 górników; ponad 30 zostało rannych.