Bisów nie będzie
Zofia pierwszą deklarację KWC podpisała w wieku 17 lat. - Modliłam się przede wszystkim za tatę, ale też w intencji całej rodziny - wspomina. Po roku podpisała krucjatę na stałe. - Wierzyłam, że dzięki temu w domu zapanuje spokój. I tak też się stało. Moja modlitwa została wysłuchana, mój post coś zmienił. Nie od razu, ale jednak. Teraz tata nie pije wcale. Obecnie razem z mężem jesteśmy w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. I to ja go do tego namówiłam.