Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
W sobotę wieczorem Mszą św. w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Trzebini rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe młodej wolontariuszki.
- Ufam, że Bóg do czegoś cię, Helenko, tej smutnej, zalanej krwią nocy, potrzebował - mówił podczas pierwszej części pogrzebu zamordowanej w Boliwii Heleny Kmieć ks. Piotr Filas, prowincjał zgromadzenia salwatorianów.
Jak wspominają jej przyjaciele, Helena angażowała się w życie wielu grup, wspólnot, organizacji. Wszędzie było jej pełno, a spotkanych ludzi ujmowała swoim uśmiechem, spokojem i życzliwością.Zdjęcia z archiwum parafii św. Barbary w Libiążu
Dziś i jutro odbędą się uroczystości pogrzebowe wolontariuszki misyjnej, zamordowanej pod koniec stycznia w Boliwii.
Uroczystości pogrzebowe zamordowanej w Boliwii wolontariuszki odbędą się 18 i 19 lutego.
Wolontariat Misyjny "Salvator" opublikował kolejne oświadczenie po śmierci wolontariuszki, która dziś obchodziłaby 26. urodziny.
List od Anity Szuwald,współtowarzyszki świeckiej misjonarki Heleny Kmieć, zamordowanej przed kilkoma dniami w Boliwii, opublikował Wolontariat Misyjny Salvator. "To jest piękne miejsce, w którym mieszkają piękni ludzie. Proszę Was, niech to, co się stało, nie zmieni patrzenia na nich" - prosi Anita.
W niedzielę w akademickim kościele św. Michała Archanioła w Gliwicach Eucharystii będzie przewodniczył bp Jan Kopiec.
Kochała ludzi. Miała chroniczny niedobór snu, bo zawsze wybierała bycie wśród ludzi. Zamiast odpoczywać, robiła miliony rzeczy - wspomina zamordowaną w Boliwii Helenę Kmieć Magdalena Kaczor, specjalistka ds. Promocji i Fundrisingu Wolontariatu Misyjnego Salvator i przyjaciółka misjonarki.
Do Boliwii wyjechała dwa tygodnie temu. O jej działaniach na rzecz innych sporo mogliby powiedzieć ci, którzy ją znali w Gliwicach, w Libiążu i w wielu innych miejscach.