Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
O godz. 12 kurs franka szwajcarskiego wyniósł 3,73 zł, po porannym kolejnym rekordzie, gdy ok. godz. 8.20 trzeba było za niego płacić 3,76 zł.
W poniedziałek ok. godz. 8.20 za szwajcarskiego franka trzeba było zapłacić rekordowe 3,76 zł. Trochę później - o godz. 9 kurs spadł do 3,73 zł.
Szwajcarski frank może dalej się umacniać wobec złotego, zaś za euro w najbliższych dniach niewykluczone, że trzeba będzie płacić ok. 4,06 - przewidują dilerzy walutowi.
Frank staniał po środowej interwencji Szwajcarskiego Banku Narodowego - po godz. 11.30 kosztował 3,62 zł wobec 3,74 zł po godz. 9. Bank w komunikacie stwierdził, że umocnienie franka pogorszyło perspektywy gospodarki Szwajcarii i zapowiedział obronę kursu tej waluty.
- O godz. 9.50 kurs franka szwajcarskiego wynosił 3.69 zł. Ok. 9.00 jego kurs osiągnął rekord - 3,74 zł.
We wtorek po 17.00 za szwajcarskiego franka trzeba było zapłacić 3,67 zł. Analitycy wskazują, że inwestorzy - mimo kompromisu w sprawie amerykańskiego długu - wciąż są niepewni sytuacji na światowych rynkach.
Złoty nadal osłabia się wobec franka. Po godz. 9.30 we wtorek, za szwajcarskiego franka trzeba było zapłacić 3,64 zł.
W oczekiwaniu na decyzje w sprawie planu oszczędnościowego w USA, w Polsce w poniedziałek drożał frank szwajcarski. Maksimum osiągnął przed 16.30, gdy płacono za niego rekordowe 3,62 zł. O 20.00 frank kosztował mniej - 3,59 zł.
Za franka szwajcarskiego w poniedziałek o godz. 16.30 płacono 3,60 zł. Jednak kilka minut wcześniej kosztował on rekordowe 3,62 zł. Powodem niepokoju na rynku jest brak szczegółów planu oszczędnościowego w USA.
Narodowy Bank Polski nie widzi, w krótkim okresie, zagrożeń dla kursu złotego, a obserwowane ostatnio osłabienie ma pozytywny wpływ na eksport - ocenił w rozmowie z PAP członek zarządu banku centralnego Zdzisław Sokal.