Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Było już o nich w ubiegłotygodniowym felietonie, ale jakoś te tematy (a przede wszystkim doznania i emocje), wciąż mi towarzyszą. Każdego dnia wracają. Coś “dopowiadają”. Niech więc i dzisiejszy tekst będzie taką dopowiedzią i swoistym ciągiem dalszym. W dużej mierze muzycznym.
Taki mix.
Ileż to razy wracałem już do tej książki?
Pamiętają Państwo może film „Był sobie chłopiec”?
Od lat „prześladuje” mnie to pytanie. Pytanie-tytuł. Tak się składa, że również dzisiejszego felietonu. Przede wszystkim jednak słynnej książki autorstwa Marii Janion.
Czyli palcem po mapie i na pohybel lokalności.
Docenić to, co się ma.
Dziś chyba już wszyscy wiemy dlaczego to chińskie – nomen omen – powiedzenie, jest tak naprawdę przekleństwem.
Ileż to ja się przez lata nasłuchałem o tym, jak bardzo nam zagraża, jak szkodzi, jak nas ogłupia.
A miało być tak zabawnie...