Ataki są konsekwencją migracji.
Emigracja ma negatywne skutki dla polskich rodzin - twierdzą media. Czy jednak w tym nowym dla Polaków doświadczeniu nie można znaleźć jakichś dobrych stron?
„Odnowić nadzieję, dążyć do sprawiedliwości" - pod takim hasłem w Stanach Zjednoczonych rozpoczyna się Krajowy Tydzień Migracji (4-10 stycznia).
Szkoda że polski rząd, deklaratywnie kierujący się wartościami chrześcijańskimi, nie zechciał posłuchać głosu Kościoła. Najwyraźniej po raz kolejny polityka wygrała z chrześcijaństwem i troską o człowieka.
Rola kultury i zjawisko migracji to dwa najważniejsze aspekty w debacie o globalizacji i współzależności. Mówił o tym abp Bernardito Auza na posiedzeniu jednej z komisji 69. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, poświęconym temu właśnie zagadnieniu.
Przebiega on pod hasłem: "Jesteśmy jedną rodziną pod Bożą opieką” i trwa od 4 do 10 stycznia.
Wyjazd Syryjczyków spowodował olbrzymie pustki.
Papież przypomina Matkę Cabrini, opiekunkę włoskich migrantów.
W Iraku trwa dramat wewnętrznych przesiedleńców.
Papiescy dyplomaci wskazali na pozytywne i negatywne owoce zjawiska migracji.