Bóg = wolność = szczęście
Pytanie, czy potrafimy mówić o moralności chrześcijańskiej nie jako o zbiorze
zakazów ograniczających dostępne człowiekowi przyjemności, ale jako o drodze,
na której człowiek jest najszczęśliwszy i naprawdę wolny. Czy potrafimy naszym
życiem pokazywać, że Bóg = wolność = szczęście?