Dwaj górnicy z kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, których ciała wydobyto w niedzielę na powierzchnię to siódma i ósma ofiara górniczej pracy w Polsce od początku tego roku - wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG). W całym ub. roku w górnictwie zginęło 15 osób.
Przeszukiwał wyrobiska w nocy ze środy na czwartek. Wskazał dwa miejsca, w których mogą znajdować się ludzie.
Ratownicy zlokalizowali je w zalewisku, w czasie wypompowywania wody - podobnie jak ciało pierwszego z trzech poszukiwanych.
W maju w jastrzębskiej kopalni zginęło pięciu górników. Do tej pory komisja Wyższego Urzędu Górniczego, która bada przyczyny tragedii, przesłuchała 39 świadków.
Jest przygnieciony elementami konstrukcji obudowy wyrobiska. Ratownicy szukają jeszcze czterech górników.
Szukają ostatniego z zaginionych górników na "Zofiówce" w Jastrzębiu-Zdroju. Trwa przeczesywanie zalanego chodnika i przodka.
- W momencie zrobiło się całkiem czarno. Czołgali się, dopóki nie skończył im się tlen w aparatach ucieczkowych. Potem już tylko robili dziury w lutniociągu i czekali - powiedział nam w szpitalu bliski jednego z dwóch górników uratowanych po tąpnięciu na "Zofiówce".
Ratownicy poszukujący ostatniego górnika przemieszczają się ciasnym korytarzem. Elementy zawalonych, podziemnych konstrukcji, blokujące im drogę, usuwają ręcznie.
900 metrów pod ziemią trwa poszukiwanie trzech górników jastrzębskiej "Zofiówki".
- Są potłuczeni, jest jedna mocno rozbita głowa, ale wszyscy górnicy są przytomni i wszyscy są w stanie rozmawiać - powiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z górnikami w jastrzębskim szpitalu.