W niedzielę nie kupuję

Postanowiliśmy reaktywować naszą Internetową Kampanię Odmowy. Uważamy, że już przyczyniła się ona do pewnej zmiany świadomości Polaków. Wznawiamy ją, aby nie zmarnować tego, co już udało się dokonać.

Nie bywam w niedzielę

Andrzej Faliński, sekretarz generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji - Dlaczego POHiD grozi zwolnieniem aż 20 procent, czyli jednej piątej pracowników hipermarketów, skoro niedziela to tylko jedna siódma dotychczasowego czasu pracy wielkich sklepów? - To nie jest kwestia groźby. To są różne szacunki. Ja się posługuję następującymi danymi: od dziesięciu do dwudziestu procent. To wynika z systemu rotacji pracowników, którzy chodzą do pracy dwóch lub trzech zmianach i pracują na niecałym etacie, bo efektywnie można sześć godzin pracować przy tzw. kasie. Różne firmy zgłaszają różne procenty. Dwadzieścia to jest absolutne ekstremum. - Dlaczego w ogóle mówicie o zwolnieniach, skoro można przypuszczać, że to, czego ludzie nie kupią w niedzielę, kupią w inne dni? - To wynika ze statystyk frekwencji klientów. Niedziela jest jednym ze ”złotych dni”. Przeciętna sieć 40 procent tygodniowego obrotu robi w weekend. Z tych czterdziestu procent mniej niż połowa (ok. 40 procent) jest osiągana w niedzielę. To jest po prostu dobry dzień handlowy. - Jak go nie będzie, ludzie przyjdą w sobotę, w piątek... - Tak nie można powiedzieć. Przyjdzie ich trochę więcej, ale na pewno nie tyle, ile w niedzielę. W niedzielę ludzie mają czas... - Są chyba lepsze sposoby spędzenia tego czasu niż w centrum handlowym? - Pewnie są. Ja na przykład w centrum handlowym nie bywam w niedzielę, ale bardzo wiele osób lubi to robić. Idą do kościoła, a potem sobie coś pokupować... - Dlaczego centra handlowe zajmują się nie tylko handlem, ale także rozrywką? - Wszystkim się zajmują. To są wielofunkcyjne centra. Takie jest założenie. W ten sposób buduje się przywiązanie, lojalność konsumenta. Nie tylko przez funkcje handlowe, ale przez funkcje kulturotwórcze, rozrywkowe, tworzenie miejsc, gdzie jest informacja na różne tematy... - Czy to nie jest nieuczciwe, że instytucje, które powinny zajmować się handlem, zajmują się tworzeniem kultury? - Jako młody człowiek miałem do czynienia z księdzem Niewęgłowskim jako wikarym. On brał nas na spływy kajakowe. Myśmy to uważali za normalne działanie. Sądzę, że obiekt handlowy, duża firma, która jest w bardzo szerokiej interakcji z otoczeniem ma prawo budować sobie układy, pewne formy współżycia oparte nie tylko na relacji pieniądz-towar. - Ostatecznie i tak chodzi o relację pieniądz-towar. Lojalność klienta do tego zmierza. - Oczywiście, że tak. Jest pewna hierarchizacja. Mówiąc uczenie, substancjalna, to znaczy od rzeczy najważniejszych do rzeczy mniej ważnych i one ze sobą współgrają, wzajemnie się napędzają. Tak to jest. W końcu mamy kapitalizm i wszystko ma podkład ekonomiczny, co wcale nie znaczy, że jeśli człowiek zajmuje się zarabianiem pieniędzy, nie ma prawa mieć zainteresowań w zakresie sztuki, jakichś form kultury czy na przykład sportu motorowodnego.
«« | « | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
rano
7°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
wiecej »