Kościół ma być domem wszystkich, którzy szukają drogi do Boga – przypomina kardynał. Jak to zrobić? Sprawa jest łatwiejsza, niż by się mogło wydawać
Kościół ma być domem dla wszystkich – przypomniał o tym kard. Kazimierz Nycz w przesłaniu na Boże Narodzenie. Przypomniał o tym także bp Tadeusz Pieronek w wywiadzie dla „Przekroju”. Zrobił to (już chyba tradycyjnie) w sposób dość zaskakujący, wyznając swoją miłość do ojca Tadeusza Rydzyka. Jednak – mimo nietypowej formy, treść jest dokładnie taka.
Kościół ma być domem wszystkich, którzy szukają drogi do Boga – przypomina kardynał. Jak to zrobić? Sprawa jest łatwiejsza, niż by się mogło wydawać, ale wymaga cierpliwości i systematyczności. W dodatku każdy z nas ma w tej dziedzinie – tak myślę – pewne doświadczenie.
Wystarczy w Kościele stosować te same zasady, jakimi kierujemy się w codziennym życiu. Jeśli chcemy, by ludzie często do nas odwiedzali, nie możemy być kłótliwi i agresywni wobec nich. Gościnnością i życzliwością można ugrać znacznie więcej. A jak już ktoś uzna, że warto się z nami spotykać i rozmawiać, to może nas z czasem posłucha.
Ostatnio rozmawiałem o Kościele z kilkoma osobami. Jeden z moich rozmówców zwrócił mi uwagę na właściwie podstawową kwestię. Z jego słów można było wyciągnąć prosty wniosek: chcesz być odpowiedzialny za Kościół, chcesz być jego ambasadorem, chcesz głosić Ewangelię? Rób to codziennie swoim życiem. Pokaż w najbliższym otoczeniu, że chrześcijanin to ktoś wyjątkowy. Nie dawaj tym, którzy na ciebie patrzą, powodów do narzekania. Nie rozmijaj się w swojej codzienności z tym, o czym mówi się w Kościele.
Tak powstawał Kościół pierwotny – z garstki ludzi, którzy żyjąc zgodnie z Ewangelią, potrafili pokazać światu, jak dobre to może przynosić owoce. Ich dobro przyciągnęło tłumy do Chrystusa i Kościoła.
Kościół jest jak dom – zwraca uwagę kard. Nycz. Traktujmy go zatem jak dom. Pokażmy, że Kościół nie ogranicza się tylko do murów świątyni. On żyje – a przynajmniej powinien żyć – za jej progiem. Kard. Nycz przekonuje, że Kościół nie jest anonimową zbiorowością, ale wspólnotą osób połączonych więzami chrztu świętego (...) jest domem miłujących się ludzi, otwartym na wszystkich(...).
Chrzest powinien być najsilniejszym spoiwem chrześcijaństwa. Silniejszym niż to, jakiego radia się słucha, czy jakie gazety się czyta. Szkoda, że na co dzień jakoś słabo to widać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.