Mur hawański

Papież nie poleciał na Kubę po to, by obalić komunizm. I wiele osób ma mu to za złe.

Od początku było jasne, że będzie to jedna z najtrudniejszych pielgrzymek Benedykta XVI. Mimo upływu 14 lat od historycznej wizyty na Kubie Jana Pawła II, trudno mówić o gruntownych przemianach społecznych i politycznych na wyspie. Niektórzy twierdzili zatem, że kolejna wizyta głowy Kościoła katolickiego znowu posłuży wyłącznie komunistom, którzy wykorzystają osobę papieża do uwiarygodnienia się przed społeczeństwem i opinią międzynarodową. Z pewnością taki był główny powód zgody reżimu i zaproszenia Benedykta XVI do kraju. Ale czy papież powinien był odmówić? Wówczas de facto pokrzywdzeni byliby kubańscy katolicy, którzy mają takie samo prawo spotkać się z następcą św. Piotra jak współbracia w Meksyku, Niemczech i Polsce. Odmowa byłaby niejako przedłużeniem blokady gospodarczej, jaką od dziesięcioleci objęta jest Kuba, na sferę religijną. Bo w praktyce embargo ekonomiczne dotyka zwykłych ludzi, a nie rządzących kacyków. Watykan uznał więc, że mimo oczywistej korzyści wizerunkowej, jaką z wizyty papieskiej odniesie lokalna władza, ważniejsze jest „umacnianie braci w wierze”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
wiecej »