Nadzieję na twórczy dialog Kościoła ze światem nauki w Polsce wyraził w rozmowie z KAI bp Marek Jędraszewski – mianowany dziś przez papieża arcybiskupem metropolitą łódzkim.
62-letni hierarcha, który jest m.in. delegatem Rady Konferencji Biskupich Europy ds. Duszpasterstwa Akademickiego chciałby, aby Łódź stała się polem spotkań i dyskusji Kościoła i świata akademickiego na temat najważniejszych wyzwań duchowych i społecznych.
KAI: Jak odbiera Ksiądz Biskup nominację na metropolitę łódzkiego. Biorąc pod uwagę wskaźnik praktyk religijnych, nie jest to teren łatwy...
– Wiem, że wyzwania duszpasterskie są niemałe. Badania socjologiczne wskazują na niski procent uczestników niedzielnych Mszy św. na terenie Łodzi. Jednakże samo przyjście nowego biskupa niczego nie zmieni, bo jest to kwestia wielkiej pracy duszpasterskiej.
Czy priorytety, które stawia Kościół powszechny wskazując na nową ewangelizację, nie są tu jakąś pomocą?
– Oczywiście, nowa ewangelizacja wpisuje się w te wszystkie zadania, które stoją jako wyzwania dla Kościoła łódzkiego. Sytuacja Warszawy czy Łodzi pokazuje, że największe polskie aglomeracje wymagają zwrócenia się z przesłaniem Ewangelii do ludzi ochrzczonych, którzy żyją tak, jakby ochrzczonymi nie byli.
Łódź była niegdyś wielkim regionem robotniczym, później przeżyła transformację i z czym wiąże się cały splot problemów społecznych. W pewnym stopniu wyznacza to misję lokalnego Kościoła i jego pasterza.
– Tak, tym bardziej, że transformacja to problem ostatnich 20 lat, sytuacja jest bardzo dynamiczna. Przede wszystkim trzeba spojrzeć na problem dzieci i młodzieży, bo to w tym wymiarze będzie się rozgrywała batalia o przyszłość Kościoła.
No właśnie, Ksiądz Arcybiskup ma bogate doświadczenia związane z duszpasterstwem akademickim.
– Na podstawie moich kontaktów z duszpasterzami akademickimi w Polsce wiem, że ośrodek łódzki jest bardzo prężny, dynamiczny. Wiele sobie obiecuję w tej dziedzinie. Trzeba powiedzieć, że wysiłki jakie na tym polu podejmował abp Ziółek i duszpasterze akademiccy przynosiły dobre owoce. Będę starał się to kontynuować a jednocześnie poszukiwać nowych pomostów do współpracy i tworzenia – mówiąc za Janem Pawłem II – areopagów do głoszenia Ewangelii.
Mam także doświadczenie europejskie w tej dziedzinie jako delegat CCEE (Rady Konferencji Biskupich Europy) ds. Duszpasterstwa Akademickiego. Biskupi z zachodu Europy zazdroszczą nam możliwości spotkań ze światem nauki. Świat nauki w Polsce, przynajmniej jego część, traktuje nas jako ważnych partnerów w debacie na temat człowieka i społeczeństwa. To doświadczenie daje nadzieję na to, że możemy w Polsce jeszcze niemało w tej dziedzinie zrobić. Jest to jednocześnie ten wymiar mojego doświadczenia biskupiego, które wnoszę do Łodzi – tego ważnego ośrodka akademickiego w naszym kraju. Mam nadzieję, że uda się tu stworzyć dobre pole spotkań, dyskusji, obecności Kościoła w tym najlepszym wymiarze obecności, jaki powinien być na uczelniach.
Zapewne Ksiądz Arcybiskup będzie chciał też kontynuować własną pracę naukową?
– Chciałbym... Poza tym obecność biskupa na uczelni, nawet na wydziale teologicznym, jest czymś znaczącym. Taka obecność "oswaja" ludzi (myślę o studentach, ale też innych pracownikach nauki) z kimś, kto nosi koloratkę, ma takie a nie inne poglądy i potrafi je uzasadnić, dając pewną propozycję.
Minęło właśnie 15 lat od chwili, gdy został Ksiądz biskupem. Co jest najważniejsze w pełnieniu tej posługi we współczesnym świecie?
– Przede wszystkim: być świadkiem Chrystusa, być dla innych wyraźnym świadectwem, że bez Ewangelii nie zbuduje się niczego sensownego: ani człowieczeństwa ani życia społecznego i narodowego. Bez tych fundamentów to się nie uda, będą tylko klęski. Problem polega na umiejętności pokazania innym, że naprawdę tak jest! To wyzwanie staje przed całym Kościołem, począwszy od Ojca Świętego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.