"Przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych Erika Steinbach zażądała od Polski uznania zasług wypędzonych dla pojednania polsko-niemieckiego" - napisała w środę regionalna gazeta "Rheinische Post".
Tuż przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi, które odbędą się w środę w Berlinie, Steinbach powiedziała, że w sprawie uznania roli wypędzonych dla pojednania "panuje w Polsce deficyt, którego dawno nie ma już u większości naszych wschodnich sąsiadów".
Dodała, że byłoby "mądrze", gdyby polski rząd w pozytywny sposób podjął ten temat. "W końcu to niemieccy wypędzeni ze stron ojczystych budują coraz szersze pomosty porozumienia w kierunku Polski" - powiedziała szefowa BdV.
Jej zdaniem rząd premiera Donalda Tuska ma "nieodrobione zadania domowe" w dziedzinie języka niemieckiego w Polsce. "Język to ojczyzna" - powiedziała Steinbach, cytowana przez "Rheinische Post". Wskazała, że niemiecka mniejszość w Polsce liczy 300 tysięcy osób i wyraziła zadowolenie, że w 22 polskich gminach, w których ponad 20 proc. mieszkańców to członkowie mniejszości niemieckiej, język ten może być używany w kontaktach z urzędami.
Szefowa BdV przypomniała również, że w zeszłym roku rządy obu krajów uzgodniły, iż przeprowadzona zostanie naukowa analiza "niedemokratycznych działań Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wobec obywateli polskich niemieckiej narodowości".
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.