Papież Jan Paweł II zaapelował do prezydenta USA George'a W. Busha o wstrzymanie klonowania embrionów dla celów badawczych oraz o złagodzenie nierówności między bogatą Północą i biednym Południem. Papież przyjął prezydenta USA 23 lipca w swej letniej rezydencji Castel Gandolfo.
– Doświadczenie pokazuje, jak tragiczne osłabienie sumień towarzyszy atakom na życie niewinnych nienarodzonych istot ludzkich i prowadzi do akceptacji innych przejawów zła, jak eutanazja, dzieciobójstwo, a ostatnio propozycja tworzenia embrionów ludzkich dla celów badawczych, przeznaczanych następnie do zniszczenia, powiedział Ojciec Święty. Papież podkreślił, że w dziedzinie obrony praw człowieka USA może ukazać światu drogę do „prawdziwie ludzkiej przyszłości, w której człowiek pozostaje panem, a nie produktem technologii”.
Jan Paweł II powitał gościa na progu Sali Tronowej, do której weszli trzymając się za ręce. Odbyła się tam rozmowa w cztery oczy, która trwała dwadzieścia pięć minut. Po niej poproszono do środka Laurę Bush i córkę prezydenta Barbarę. Po chwili rozmowy Papież poprosił ich troje na taras i pokazał widok, jaki się z niego roztacza na Jezioro Albańskie. “This is so beautiful”, powiedział zachwycony amerykański prezydent.
W czasie publicznej części audiencji, która odbyła się w Sali Szwajcarów, Jan Paweł II i George W. Bush wygłosili przemówienia. Ojciec Święty podkreślił, że założyciele Stanów Zjednoczonych, świadomi naturalnego i ludzkiego bogactwa swego kraju kierowali się głębokim poczuciem odpowiedzialności za dobro wspólne, z szacunkiem dla danej przez Boga godności i praw dla wszystkich. “Ameryka buduje społeczeństwo wolności, równości i sprawiedliwości. W minionym stuleciu ideały te zainspirowały naród amerykański do stawienia oporu dwóm totalitarnym systemom, opartym na ateistycznej wizji człowieka i społeczeństwa” - mówił Jan Paweł II i dodał: “Na początku nowego wieku, który wyznacza również trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa świat dalej patrzy na Amerykę z nadzieją, ze świadomością kryzysu wolności, dotykającego społeczeństwa Zachodu”. Papież nawiązał też do zakończonego wczoraj szczytu G8 w Genui: “ W ostatnich dniach uwaga świata skoncentrowana była na procesie globalizacji, który tak bardzo przyspieszył w ostatniej dekadzie. Doceniając, jakie możliwości wzrostu gospodarczego i materialnego dobrobytu proces ten oferuje, Kościół nie może nie wyrazić głębokiego zaniepokojenia faktem, że nasz świat wciąż jest podzielony; już nie na dawne bloki polityczne i wojskowe, ale przez tragiczną linię oddzielającą tych, którzy mogą skorzystać z tych dobrodziejstw i ich pozbawionych”.
Ojciec Święty zaapelował o to, by działać na rzecz poprawy życia wszystkich ludzi. Jego zdaniem przywódcy państw rozwiniętych powinni uznać za swe priorytety politykę otwarcia wobec imigrantów, likwidację lub znaczną redukcję długów najbiedniejszych krajów, głoszenie idei pokoju i prymat rządów prawa. “Świat globalizacji musi być koniecznie światem solidarności!” -oświadczył Papież. Zapewnił prezydenta, że modli się za niego. Wyraził też przekonanie, że za jego rządów Ameryka będzie dalej niosła pomoc w budowie lepszego świata. Papież pobłogosławił prezydentowi i całemu ukochanemu - jak zaznaczył - narodowi amerykańskiemu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.