Jako "pozytywny znak" oceniły władze w Pekinie prośbę Papieża o przebaczenie błędów popełnionych w przeszłości przez katolickich misjonarzy w Chinach. Jan Paweł II w orędziu wystosowanym 24 października do uczestników międzynarodowej konferencji w Rzymie z okazji 400. rocznicy przybycia o. Matteo Ricciego do Chin, przypomniał postać tego włoskiego jezuity, bardzo zasłużonego dla rozwoju nauki w Kr
"Sądzimy, że jest to znak pozytywny" - oświadczył 30 października na konferencji prasowej rzecznik chińskiego MSZ Sun Yuxi. Jednocześnie zwrócił uwagę, że "w wypowiedzi papieskiej nie ma jeszcze jasnych przeprosin za ubiegłoroczną kanonizację świętych chińskich, która bardzo zraniła uczucia Chińczyków". "Ubolewamy z tego powodu" - dodał.Wspomniana kanonizacja 120 męczenników chińskich 1 października ub.r. wywołała gwałtowne protesty władz w Pekinie, uważających nowych świętych za "przestępców" i "zdrajców", którzy - wprowadzając i szerząc chrześcijaństwo - współpracowali z kolonizatorami. W odpowiedzi przedstawiciele Stolicy Apostolskiej i Kościoła katolickiego argumentowali, że męczennicy ci zginęli za wiarę w latach 1648-1930, a więc na długo przed objęciem władzy w Chinach przez komunistów. Pekin uznał ponadto za prowokację watykańską fakt, że kanonizacja odbyła się 1 października, a więc w dniu święta narodowego komunistycznych Chin.Na wspomnianej konferencji prasowej rzecznik stwierdził, że "rząd chiński zawsze chciał poprawy stosunków z Watykanem", a zarazem przypomniał, że powinny one być oparte na dwóch podstawowych zasadach", tzn. niewykorzystywaniu religii do ingerencji w sprawy wewnętrzne kraju oraz uznaniu Chińskiej Republiki Ludowej za jedyny legalny rząd całych Chin, łącznie z Tajwanem. Oznacza to - zdaniem władz pekińskich - zerwanie przez Stolicę Apostolską stosunków dyplomatycznych z Tajwanem."Przed kanonizacją były już kontakty zmierzające do poprawy stosunków między Chinami a Watykanem, ale tamta uroczystość wzniosła tu nową przeszkodę" - powiedział Sun Yuxi. "Mamy nadzieję, że Watykan podejmie konkretne środki dla jej usunięcia i stworzenia klimatu sprzyjającego kontaktom i rozmowom" - dodał.Komentując najnowszy dokument papieski sekretarz Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego abp Giuseppe Pittau oświadczył 26 października, że Ojciec Święty gotów byłby zaakceptować "choćby jutro" ustanowienie stosunków dyplomatycznych z Pekinem. Jednocześnie podkreślił, że gdy tylko pojawią się takie możliwości, Stolica Apostolska zaproponuje konkretne rozwiązania techniczne innego, wysuwanego przez komunistów chińskich warunku normalizacji stosunków - zgody władz na biskupów, których chce mianować Watykan.Stolica Apostolska wielokrotnie zapewniała, że jest gotowa w każdej chwili przenieść swe przedstawicielstwo dyplomatyczne z Tajpej (stolica Tajwanu) na kontynent. Byłby to powrót do stanu sprzed 1950 r., kiedy to komuniści chińscy wkrótce po objęciu władzy 1 października 1949 nakazali ówczesnemu nuncjuszowi natychmiastowe opuszczenie kraju. W 1957 r. zerwano oficjalnie wszelkie kontakty z Papieżem i Watykanem i nakazano miejscowym katolikom utworzenie niezależnego od Rzymu Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.