Nie do pomyślenia jest, aby unijne prawo decydowało o sprawach moralności - oświadczyła min. Danuta Hübner.
Na zorganizowanej przez KAI konferencji prasowej szefowa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej zapewniła, że dziedzina ta leży w gestii ustawodawstwa narodowego państw członkowskich. Przypomniała, że postulat pozostawienia świata wartości w gestii państw należących do Unii był wysuwany nawet przez zwolenników jak najściślejszej integracji. Wartości są inaczej postrzegane w poszczególnych państwach i zgodnie z ich tradycją i tożsamością kulturową UE zobowiązuje się do respektowania tych różnic. "Będzie to służyło Europie" - przekonywała Hübner. Zmiana tego stanowiska w przyszłości wymagałaby jednomyślności przy zmianie Traktatu konstytucyjnego, który właśnie powstaje. Faktycznie więc od strony konstytucyjnej takie zagrożenie nie istnieje - uważa minister, będąca członkiem polskiej delegacji do Konwentu Europejskiego, redagującego ten dokument. Odniosła się również do sprawy umieszczenia w Traktacie konstytucyjnym invocatio Dei. Znajduje się ono jedynie w jednym z projektów traktatu, przedstawionym przez Europejską Partię Ludową, a inspirowanym przez podobny zapis w polskiej Konstytucji. Brzmi on: "Wartości Unii zawierają wartości tych, którzy wierzą w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i tych, którzy tej wiary nie podzielają, ale te podstawowe wartości wywodzą z innych źródeł". - Jak dotąd nie było dyskusji o invocatio Dei podczas obrad Konwentu Europejskiego. Debata plenarna powinna odbyć się w styczniu lub lutym 2003 r. i dopiero wtedy przekonamy się, jakie są szanse na umieszczenie invocatio w Traktacie. Ostateczne decyzje zapadną prawdopodobnie dopiero w czerwcu przyszłego roku, na zakończenie prac Konwentu - zadeklarowała Hübner. Wyjaśniła też, że - ze względu na fakt, iż zdania na temat potrzeby i formy takiego zapisu są bardzo podzielone - aby stać się częścią Traktatu invocatio Dei musi mieć formułę kompromisową, "musi łączyć a nie dzielić". Jej zdaniem z kuluarowych rozmów w Konwencie wynika, że wersja z polskiej konstytucji spełnia ten warunek i "jest postrzegana jako najbardziej racjonalna". Pytana o współpracę między rządem a Kościołem przed referendum o wejściu Polski do UE, Hübner przypomniała, że choć w Kościele istnieją różnice zdań na temat akcesji, to hierarchia kościelna jednoznacznie wypowiadała się za obecnością Polski w Unii. Nawiązała też do niedawnej deklaracji abp. Henryka Muszyńskiego, który zapewnił, że Kościół będzie zachęcał do udziału w referendum. Przyznała też, że nie boi się o wynik, bo Polacy "w poczuciu odpowiedzialności za przyszłość" zagłosują na "tak". "Najbardziej boję się o frekwencję" - oświadczyła minister. Mówiąc o pracach Konwentu, poinformowała, że państwa kandydujące do Unii będą mogły uczestniczyć w zatwierdzaniu Traktatu konstytucyjnego UE "z pełnym prawem głosu". Toczy się natomiast dyskusja jak to zrobić. Nawiązując do kończących się w grudniu negocjacji dotyczących rozszerzania Unii na Wschód, minister podkreśliła, że ostatnie propozycje prezydencji duńskiej częściowo wyszły naprzeciw postulatom Polski w kwestii konkurencyjnej pozycji polskich rolników w UE i zapewnienia płynności naszego budżetu w ciągu pierwszych trzech lat członkostwa Polski w Unii. W sprawie rolnictwa zaproponowano Polsce dodatkowe środki na rekompensaty dla rolników w 2004 r. w wysokości 443 mln euro. Strona polska jednak chciałaby, aby rekompensaty te objęły także lata 2005 i 2006. W sprawie zrównoważenia budżetu zaś zaproponowano Polsce 171 mln euro na trzy kolejne lata, z przeznaczeniem na wzmocnienie uszczelnienia granicy wschodniej. Zdaniem polskiej strony jednak wsparcie to jest zbyt niskie, ze względu na długość tej granicy. Pozostaje więc wciąż pole do negocjacji - stwierdziła Hübner.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.