Rozumienie wolności w myśli filozoficznej Karola Wojtyły

Cywilizacja 40/2012 Cywilizacja 40/2012

W rozważaniach filozoficznych na temat wolności Karol Wojtyła wychodzi od doświadczenia, które – według niego – jest zawsze jakimś zrozumieniem, znajduje odzwierciedlenie w świadomości, a także stanowi treść przeżycia. To doświadczenie, szczególnie dane poprzez czyn, dotyczy również przeżycia dobra i zła moralnego, czyli moralności. Doświadczenia człowieka oraz doświadczenia moralności nie można rozdzielać, ponieważ stanowią one pewną całość, chociaż każde z osobna można oddzielnie badać.

 

W tym miejscu, podsumowując dotychczasowe rozważania, można powiedzieć, że w samostanowieniu, jako przejawie ludzkiej wolności, możliwym dzięki strukturom samo-posiadania i samo-panowania, ujawnia się złożoność człowieka. W aspekcie metafizycznym, jak również fenomenologicznym, przeżyciowym, człowiek dany jest zarazem jako podmiot i przedmiot, jako ten, który siebie samego posiada oraz jest posiadany, który sobie panuje, ale jednocześnie nad którym sprawowana jest władza. W samostanowieniu, w przejawiającej się w niej złożoności, osoba uwidacznia się – o czym już mówiliśmy wcześniej – jako sui iuris et alteri incommunicabilis, czyli jako podmiot posiadający samego siebie i kierujący sobą w swej oryginalności i nieodstępności.

Należy stwierdzić, że akty woli cechuje intencjonalność, czyli zwracanie się podmiotu ku przedmiotom chcenia. Poprzez intencjonalne zwrócenie się podmiotu ku zewnętrznym w stosunku do niego przedmiotom następuje transcendencja tego podmiotu, czyli wyjście poza siebie, przekroczenie samego siebie. Wojtyła transcendencję opartą na intencjonalności nazywa transcendencją poziomą. Transcendencja podmiotu przez intencjonalne zwrócenie się ku zewnętrznemu przedmiotowi nie jest jedyną transcendencją. Wojtyła stwierdza, że jest jeszcze inna transcendencja realizowana w samostanowieniu osoby, którą nazywa transcendencją pionową. Jest to transcendencja aktualizująca się przez sam fakt wolności, przez bycie wolnym w działaniu, a nie tylko przez skierowanie intencjonalne w stronę przedmiotu. Człowiek nie tylko dokonuje skierowania ku jakiejś wartości (intencjonalnie), ale przede wszystkim sam decyduje o tym skierowaniu i poprzez nie stanowi też o sobie. „Pionowość” tej transcendencji polega na tym, że człowiek dzięki samostanowieniu przekracza samego siebie, przekracza swoją naturę, swoją podmiotowość, przez co wyzwala i umacnia siebie jako osoba.

Intencjonalne skierowanie chcenia osoby zawsze ma za cel jakąś konkretną wartość, jakieś konkretne dobro. Owo chcenie – jak już mówiliśmy – jest zawsze „chceniem czegoś”. Jednak chcenie czegoś nie jest determinujące w stosunku do osoby – przedmiot chcenia nie determinuje osoby do zrealizowania danego dobra czy osiągnięcia danej wartości. Osoba w swoim wyborze jest wolna. Jest ona wolna, ponieważ ma wybór, może dokonywać wyboru wartości, które chce osiągnąć bądź zrealizować. Przedmioty chcenia są przez osobę poznawane pod względem ich wartości. Mamy do czynienia z poznaniem, ale jest to poznanie specyficzne, poznanie aksjologiczne – osoba poznaje dane przedmioty pod kątem ich wartości, ich dobra. Ten typ poznania różni się od poznania ontologicznego, gdzie celem jest poznanie przedmiotów ze względu na nie same, na to, czym one są; w poznaniu aksjologicznym natomiast celem jest wartość poznawanego przedmiotu.

Osoba poznając wartości przedmiotów zachowuje w stosunku do nich wolność. Jawią się one wobec osoby w swojej prawdzie, którą Wojtyła nazywa „prawdą o dobru”[3]. Dzięki uzyskanej prawdzie o dobru osoba może dokonywać rozstrzygnięć odnośnie ich wyboru i realizacji. Nie dokonuje tego wyboru na zasadzie wybrania jednej wartości kosztem innych, ale wybór ten dokonuje się na zasadzie prawdy o tych dobrach. Osoba w stosunku do poznanych wartości jest niezależna, natomiast uzależnia swój wybór, swoje chcenie od poznanej prawdy. Zależność, czy nawet należałoby powiedzieć – współzależność poznania i woli, czyli myślenia i aktów chcenia, wyraża łacińskie adagium: nihil volitum nisi praecognitum. Człowiek nie może wybrać dobra, którego wcześniej by nie uznał za takie właśnie, a jednocześnie wybierając, kieruje się poznaną prawdą o jawiących się przed nim dobrach.

Każde działanie człowieka, które jest czynem, posiada swój skutek. Skutek ten, który jest wynikiem sprawczości, w stosunku do osoby jest zarazem zewnętrzny, jak i wewnętrzny, a także przechodni i nieprzechodni. Zewnętrzność czynu polega na jego intencjonalnym nakierowaniu na jakiś przedmiot bądź wartość, a także na wywoływaniu widzialnych skutków, np. napisany artykuł. Jednocześnie ten sam czyn mocą samostanowienia wnika w podmiot, który w samostanowieniu jest jego pierwszym i podstawowym przedmiotem, wywołując jakiś wewnętrzny skutek, np. utwierdzenie się w przekonaniu, że dobrze uchwyciło się badany przedmiot w artykule naukowym.

Czyny cechuje także przechodniość i nieprzechodniość. Każdy czyn osoby pod pewnym względem przemija, ma swój początek i koniec zarówno w wymiarze zewnętrznym, jak i wewnętrznym. Jednak w wymiarze wewnętrznym osoby czyn, oprócz charakteru przemijalnego, posiada również charakter nieprzemijalny. Dzieje się tak, ponieważ czyn wywołuje w osobie skutek trwalszy niż sam czyn. Skutek ten wypływa ze sprawczości osoby i jest zakorzeniony w jej samostanowieniu; czyn jest zaangażowaniem osoby w wolność. Zaangażowanie w wolności uprzedmiotowia się „nie tylko w samym czynie jako skutku przechodnim, ale ze względu na swój skutek nieprzechodni uprzedmiotowia się w osobie”[4]. Właśnie z uwagi na to, że czyny – ze względu na skutki wewnętrzne i nieprzechodnie – pozostają w działającym podmiocie, dlatego w wymiarze moralnym mają one moc czynienia człowieka dobrym bądź złym. Człowiek jest nie tylko „kimś”, ale przez swoje czyny, przez wybierane wartości staje się „jakimś” – człowiekiem dobrym bądź złym.

Należy podkreślić czynny udział człowieka jako podmiotu w stawaniu się dobrym bądź złym poprzez swoje czyny. To człowiek jest sprawcą czynów i poprzez te czyny jest również twórcą samego siebie. Poprzez samostanowienie, przez zwracanie się ku konkretnym wartościom, a dalej poprzez ich realizowanie, człowiek określa siebie samego w wymiarze moralnym. W ten sposób samostanowieniu odpowiada stawanie się człowieka jako człowieka.

 



[3] Zob. tenże, Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne, s. 180.
[4] Tamże, s. 195.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
14°C Piątek
dzień
wiecej »