Co tak naprawdę trzeba wiedzieć? Co wiedzieć warto? Zapraszamy na subiektywny przegląd prasy.
Kwestia związków partnerskich, jałowych związków i potencjalnej wicemarszałek Grodzkiej na szczęście już dogasa. To dobrze. Dziś o innych ważnych sprawach.
„Metro” wygrało z sanepidem – pisze Gazeta Wyborcza. Chodzi o sprawę sprzed roku, gdy okazało się, że sól przemysłową sprzedawano jako spożywczą. Znalazła się w wielu wyrobach. Sanepid odmówił podania listy przedsiębiorców, którzy z takiej soli korzystali. Przegrał w sądzie. Taka lista powinna być udostępniona. Oczywiście rok temu, nie teraz…
To z całą pewnością jest sprawa ważna – może dotyczyć naszego zdrowia. Próby zarobienia kosztem konsumentów będą się zdarzały i media są od tego, by takie sprawy możliwie szybko nagłaśniać.
Istnieją jednak sprawy, których nagłaśnianie wydaje mi się szkodliwe. Nawet jeśli sprawa wielu ludzi interesuje. Jeden z takich medialnych spektakli czeka nas zapewne już niedługo. Proces Katarzyny W. będzie prowadzony w miejscu, które umożliwi dostęp zainteresowanym i nie będzie zakłócał codziennej pracy sądu – donosi Dziennik Zachodni. Innymi słowy: najprawdopodobniej czeka nas przedłużony spektakl z Katarzyną W. w roli głównej. Z pewnością podniesie sprzedaż gazet. Pytanie, czy poza tym będzie miał jakikolwiek sens, czy przyniesie jakiekolwiek dobro, wydaje się nie z tego świata. Szkoda.
Również w Dzienniku Zachodnim kolejna sprawa. Kobieta urodziła dziecko, twierdzi że martwe, spaliła ciało. Ekspertyza pokazała, że w popiele znaleziono fragmenty kości – głównie zwierzęce, nie można wykluczyć ludzkich. Prokuratura jednak umorzyła śledztwo – nawet jeśli się potwierdzi, że są tam fragmenty kości dziecka, żadna siła nie stwierdzi, czy dziecko urodziło się żywe czy martwe. Mamy słowo matki, po drugiej stronie nasze obawy. Jak to możliwe, że nie dowiemy się prawdy, a kobieta nie odpowie za swój czyn? – pyta gazeta.
Może należałoby przypomnieć, że człowiek powinien być uważany za niewinnego tak długo, póki bez wątpliwości nie udowodni mu się winy. Nawet, a może szczególnie, w tych sprawach które budzą największe emocje. Czasem oznacza to pogodzenie się z własną niewiedzą i bezradnością. Do ocalenia jest znacznie większe dobro: bezpieczeństwo niewinnych.
Jeśli wierzę, że ostateczna sprawiedliwość jest w Bogu, nie muszę się jej domagać na ziemi za wszelką cenę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.