Kryzys powołań ogarnia dziś nawet tradycyjnie bardzo katolickie kraje europejskie - przypomniał ks. Rainer Birkenmaier z Niemiec, koordynator Europejskiego Centrum Powołaniowego (ECP). [**Zapraszamy na FORUM (zarejestruj się)![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl/
Podczas gdy na świecie rośnie ogólna liczba księży - jest ich ok. 405 tysięcy - to w Europie powołania rosną jedynie we Włoszech i w Polsce. Ks. Birkenmeier przemawiał podczas trwającej do 7 lipca w Konstancinie k. Warszawy konferencji "Integracja odnowionego duszpasterstwa powołań w duszpasterstwie zwyczajnym". Organizatorem konferencji jest Rada Konferencji Biskupów Europy (CCEE). Niemiecki kapłan podkreślił, że na znacznych obszarach Europy duszpasterstwo może się utrzymać tylko dlatego, że żyjący tam księża są pracują jako duszpasterze do późnej starości. Przywołane przez ks. Birkenmeiera dane są alarmujące. W ciągu ostatnich dziesięciu lat z braku kandydatów zamknięto w Irlandii siedem z ośmiu seminariów, w 28 diecezjach Hiszpanii nie zgłosił się ani jeden kandydat do kapłaństwa. W takiej sytuacji szczególnie znaczącej roli nabiera odpowiednie duszpasterstwo powołaniowe - powiedział ks. Birkenmaier. Zdaniem niemieckiego teologa przed odpowiedzialnymi za duszpasterstwo powołaniowe, stają dziś trzy wielkie zadania, które ujął w następujące hasła: rybak, czyli poszukujący skarbu, ewangelizator, czyli duszpasterz młodzieży i rzecznik czyli odpowiedzialny za wzrost powołań. Zadaniem duszpasterstwa powołaniowego jest nawiązywanie kontaktu z młodymi ludźmi, którzy nie są jeszcze pewni swojej drogi życiowej i swego miejsca w chrześcijaństwie. Ks. Birkenmaier podkreślił, że aby ich wyszukać , potrzeba zaangażowanych duszpasterzy - "rybaków". W znacznej mierze jest to praca ewangelizacyjna z młodymi ludźmi, którzy interesują się wiarą i Kościołem, ale jeszcze nie zdecydowali, czy chcą swoim życiem służyć Chrystusowi. Duszpasterstwo powołaniowe ma nadzieję, że na tej drodze obudzi powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. - Często są to drogi długie, a pytanie o specyficzną drogę kapłańską wyłania się dopiero wówczas, gdy proces dojrzałości chrześcijańskiej jest już bardzo zaawansowany - stwierdził koordynator ECP. Zauważył, że praca powołaniowa, a zarazem duszpasterska wśród młodzieży jest wielka, gdyż "większość młodych ludzi jest jeszcze w stanie katechumenalnym". Często zdarza się, że na życie konsekrowane decydują się młodzi, którzy "wybierają posługę, formę życia, ale nie odpowiedzieli jeszcze na powołanie do chrześcijaństwa". Tragiczną tego konsekwencją jest, że "w seminariach i nowicjatach są i tacy ludzie, którzy jeszcze nie dokonali osobistego wyboru całkowitego pójścia za Jezusem".
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.