Stolica Apostolska opowiada się za bezwzględną walką z handlem narkotykami, w myśl sformułowania Jana Pawła II, że "narkotyki to zło i nie może być mowy o jakimkolwiek ustępstwie wobec zła".
Oświadczenie takie złożył arcybiskup Javier Lozano Barragan w pierwszym dniu obrad 5. międzynarodowej konferencji na temat narkotyków w Rzymie. Przewodniczący Papieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia powiedział, że nałóg ten stanowi według Kościoła zagrożenie na skalę planetarną. Abp Barragan opowiada się on za "zapobieganiem, leczeniem i represją, jako jedyną drogą prowadzącą do wykorzenienia tej plagi, będącej główną przyczyną degeneracji w dziedzinie etyki i dezintegracji społecznej" i podkreślił, że "w sprawie narkotyków nie może być mowy o żadnym kompromisie". Przemawiający po arcybiskupie wicepremier Gianfranco Fini zapowiedział, że rząd zgłosi niebawem projekt nowej, bardziej represyjnej ustawy o walce z handlem narkotykami i narkomanią. Nie będzie w niej, podkreślił, dwuznacznego sformułowania o "niewielkiej dawce do własnego użytku", z którego korzystali handlarze narkotyków. Zdaniem Finiego nie oni są największym wrogiem, ponieważ ich działalność jest jawnie przestępcza, lecz ci, "którzy rozpowszechniają fałszywe przekonanie i kłamstwa, rozróżniając między dobrymi i złymi, tzw. miękkimi i twardymi narkotykami". "Nie istnieje wolność narkotyzowania się, a zadaniem rządu jest ochrona godności ludzkiej nie tylko jednostek, ale i całego społeczeństwa" - powiedział włoski wicepremier. Na konferencji głos zabrał także ambasador amerykański w Rzymie Mel Sambler, który stwierdził, że walka z handlem narkotykami musi brać przykład z walki z terroryzmem i zwrócił uwagę, że handel ten stanowi często źródło funduszy, z których korzystają terroryści.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.