Metropolita wrocławski kard. Henryk Gulbinowicz otrzymał tytuł doktora honoris
causa Politechniki Wrocławskiej w uznaniu zasług dla środowiska naukowego
Dolnego Śląska. (foto)
Kardynała wyróżniono tym tytułem także za wspieranie rozwoju kultury w regionie oraz za działalność na rzecz pojednania między narodami i działalność charytatywną.
Prof. Tadeusz Luty, rektor Politechniki Wrocławskiej, podkreślił, że to właśnie metropolita wrocławski położył ogromne zasługi w "niekofliktowym scalaniu Dolnego Śląska z Macierzą oraz w dziele pojednania polsko-niemieckiego" - Dolny Śląsk stał się przykładem spokojnej, pokojowej konsolidacji społecznej, obywatelskiej w Państwie Polskim. Ogromna rola kard. Henryka Gulbinowicza w tym procesie została uhonorowana przyznaniem mu Federalnego Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec - powiedział.
Były rektor Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusz Zipser w wygłoszonej laudacji wiele miejsca poświęcił zasługom metropolity wrocławskiego w rozwój architektury sakralnej Dolnego Śląska. - W okresie sprawowania władzy biskupiej kard. Henryka Gulbinowicza powstało wiele budowli kościelnych, w tym przede wszystkim nowe świątynie, które stopniowo wypełniały luki w miejscach, gdzie w drugiej połowie XX wieku powstały nowe osiedla, które przysporzyły nowych mieszkańców pozbawionych bliskich i łatwo dostępnych świątyń - powiedział.
- W samej tylko diecezji wrocławskiej, w jej dzisiejszych granicach, wzniesiono od podstaw bądź poddano gruntownej przebudowie i rozbudowie 40 kościołów parafialnych, 27 filialnych oraz kilkadziesiąt pomocniczych i kaplic. Oprócz wymienionych obiektów powstało jeszcze szereg budynków pomocniczych, jak plebanie, a w okresie przed rokiem 1990 również pomieszczeń dydaktycznych dla katechezy - podkreślił prof. Zipser.
Zauważył jednocześnie, że kardynał wydatnie wspiera także inne kościoły, szczególnie w Europie Wschodniej. - Prowadzi szeroką działalność ekumeniczną i charytatywną. Jest inicjatorem współpracy z innymi kościołami chrześcijańskimi na Dolnym Śląsku - dodał.
Kard. Henryk Gulbinowicz w wykładzie "O humanizację cywilizacji technicznej" podkreśli, że "nie trzeba być wytrawnym socjologiem, aby nie dostrzec dziś wyraźnych symptomów kryzysu współczesnej cywilizacji technicznej". - Wydaje się, że jedną z przyczyn tego kryzysu jest to, iż samą zdolność produkowania coraz to lepszych narzędzi uznano za synonim naukowości - powiedział.
- Odwrócenie się w nauce od jej podstawowego, klasycznego celu: odkrywania i kontemplacji prawdy, zwłaszcza prawdy o człowieku i sensie jego życia, a lansowanie celów utylitarnych, sprowadzających się jedynie do produkcji lepszych narzędzi, doprowadziło w konsekwencji do narzędziowego traktowania samego człowieka w naukach biologicznych i socjologicznych i w całym życiu społecznym, politycznym i ekonomicznym - mówił kardynał.
Więcej na następnej stronie