W Polsce jest 109 placówek pomagających samotnym matkom, z czego nieco ponad połowę prowadzi Kościół katolicki lub świeccy ściśle związani z Kościołem - wynika z badań, przeprowadzonych przez instytut SMG/KRC.
Przemoc w rodzinie oraz bieda to najczęstsze powody, dla których kobiety w trudnej sytuacji życiowej trafiają do tego typu placówek. Dariusz Karłowicz, prezes Fundacji Świętego Mikołaja poinformował, że największym problemem placówek jest brak wykwalifikowanej kadry oraz informacji, która docierałaby do zainteresowanych. Świadczy o tym fakt, że w domach samotnej matki na 3 tys. miejsc wykorzystanych jest jedynie 1,1 tys. Z badań, przeprowadzonych przez instytut SMG/KRC wynika, że w 2002 r. w domach samotnych matek przyszło na świat 318 dzieci, z czego 25 proc. trafiło do adopcji lub domów dziecka. Karłowicz poinformował, że najczęstszym powodem (aż 70 proc. przypadków), dla którego kobiety szukają schronienia w tego typu domach jest przemoc ze strony partnera lub jego rodziny. 60 proc. ankietowanych wskazała na biedę, kilkanaście procent kobiet znalazło się w domach samotnej matki, ponieważ wywierano na nie presję, by dokonały aborcji. Domy, w których kobiety w trudnej sytuacji życiowej mogą uzyskać pomoc, prowadzone są przez samorządy, a także podmioty kościelne - diecezje, Caritas, żeńskie zgromadzenia zakonne, stowarzyszenia katolików świeckich, takie jak Towarzystwo im. Brata Alberta. Liczba kobiet, korzystających z pomocy kształtuje się od kilku lat na podobnym poziomie - blisko 1,1 tys. Także liczba dzieci przychodzących na świat jest podobna - ok. 300 rocznie. W ośrodku można przebywać około pół roku, dlatego tak ważne są programy przygotowujące kobiety do samodzielności - szukania mieszkania i pracy. Często w czasie pobytu matce udaje się odbudować więź z rodziną - stwierdził Karłowicz. Na pytanie, jaka jest skala problemu i jaki procent kobiet będących w trudnej sytuacji trafia do domów samotnej matki, organizatorzy konferencji nie potrafili odpowiedzieć, stwierdzili jednak, że to liczba samotnych matek trafiających do placówek to jedynie "wierzchołek góry lodowej". Ks. Jacek Dziel, dyrektor Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej, która prowadzi wzorowy ośrodek stwierdził, że hasło lansowane przez Kościół "Adopcja zamiast aborcji" można realizować na większą skalę, jednak może powstać wrażenie, że celem jest "wyrwanie" dziecka do adopcji. Tymczasem, choć na dzieci rzeczywiście czeka bardzo wiele małżeństw, pracownicy domów samotnej matki starają się pomóc kobietom w taki sposób, by nie oddawały dzieci do adopcji, a same podjęły się ich wychowania. Trudności, z jakimi najczęściej borykają się te placówki, to brak wykwalifikowanego personelu - psychologów, wychowawców, pedagogów - aż 38 proc. spośród nich nie ma psychologa, a 40 - pedagoga. Słabo też działa informacja, dotycząca domów - dopiero niedawno została skompletowana lista wszystkich placówek, działających w kraju. Dariusz Karłowicz podkreślił, że domy samotnych matek rozwiązują realne problemy kobiet. Wahającym się pracownicy i wolontariusze pomagają podjąć decyzję o urodzeniu dziecka. Wszystkim zapewniają spokój, poczucie stabilizacji. Jedna z ankietowanych wyznała, że tu spełniły się wszystkie marzenia jej życia. W czasie konferencji mówiono też o przygotowanej przez Fundację Świętego Mikołaja akcji "Bóg się rodzi. Pomóż samotnym matkom". Kampania rozpoczęła się w połowie grudnia i potrwa do połowy bieżącego miesiąca. Celem akcji jest zwrócenie uwagi na problem samotnego macierzyństwa i zbiórka pieniędzy na domy samotnej matki. Fundacja Świętego Mikołaja od kilku lat organizuje społeczne i kulturalne kampanie reklamowe, prowadzi szkolenia i warsztaty, uczy zbierania funduszy przez instytucje pozarządowe. Pieniądze można wpłacać na konto: Caritas Polska 90 10201013 122640130 z dopiskiem "Samotne matki". Pełna lista domów samotnej matki znajduje się na stronach Caritas: www.caritas.pl
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.