Na warszawskich Powązkach pochowano Czesława Niemena. Na Mszę św. w intencji zmarłego do kościoła św. Karola Boromeusza przybyło ok. 3 tys. osób, w tym wiele znanych postaci świata muzyki.
Nawiązując w kazaniu do największego przeboju artysty "Dziwny jest ten świat" ks. Wiesław Niewęgłowski, krajowy duszpasterz środowisk twórczych, powiedział, że Niemen "wołał niczym prorok, że nadszedł już czas, by nienawiść zniszczyć w sobie". - Bóg dał mu wyjątkowy słuch i głos, dzięki czemu zbudował niepowtarzalny muzyczny świat - stwierdził ks. Niewęgłowski. Dodał, że Niemen "był artystą który odkrywał ludziom skarby polskiej poezji; człowiekiem uczciwym rzetelnym, pokornym i skromnym". Podczas Mszy św. modlono się za "jednego z największych artystów naszych czasów" i wszystkich, którzy wychowali się na muzyce Czesława Niemena. - Jesteśmy wielką rodziną tych, którzy go kochali i nadal kochają - powiedział na początku Mszy żałobnej dominikanin o. Andrzej Bujnowski, redaktor naczelny miesięcznika "Ruah", poświęconego muzyce chrześcijańskiej. Zaznaczył, że pogrzeb jest okazją, by podziękować za osobę Niemena, który - o czym świadczą tłumy - był bardzo bliski wielu osobom. Córki artysty, Nora i Natalia, wykonały wspólnie psalm "Zobaczyć chcę niebo". Z głośników zabrzmiał utwór z ostatniej płyty Niemena "Spod chmury kapelusza". Tuż przed złożeniem urny z prochami artysty w katakumbach na Starych Powązkach o. Bujnowski powiedział: - Dziękujemy Bogu za Urna spoczęła tuż obok prochów zmarłego niedawno fotografika Edwarda Hartwiga. W chwilę po pogrzebie rozpętała się zamieć śnieżna, po czym nad tą częścią Warszawy ukazało się słońce. Wedle szacunków policji, na Powązkach zebrało się 2,5 do 3 tys. osób. Na pogrzeb Niemena przybyli m.in. Kora Jackowska, Grzegorz Markowski, Jerzy Zelnik, Lidia Popiel, Ewa Bem, muzycy Budki Suflera, Daniel Olbrychski. Tuż po godz. 13, w chwili, gdy rozpoczynała się żałobna Msza, dziesiątki polskich stacji radiowych nadały solidarnie największy przebój piosenkarza - "Dziwny jest ten świat". Podobnie było w poznańskiej farze. Podczas Mszy św. w intencji Niemena organista Grzegorz Celiński zagrał utwór na organach. Na Mszę przybyło kilkuset poznaniaków. Teksty biblijne podczas liturgii czytali poznańscy aktorzy Krystyna Feldman i Aleksander Machalica. - To był człowiek ośmiu błogosławieństw, zawsze wierny Bogu - mówił w kazaniu ks. Ignacy Rapior z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Poznaniu. - Jego siła tkwiła w potędze ducha. Nie był szablonowy, nie naśladował nikogo. Był autonomiczny a przy tym bardzo refleksyjny - podkreślił. Ks. Rapior przypomniał także, że "sensem działania każdego człowieka na ziemi jest jego wiara, która prowadzi go do wieczności". - Śp. Czesław był takim człowiekiem na ziemi, dlatego teraz będzie mógł cieszyć się pełnią chwały w niebie i oglądać Boże oblicze - zaznaczył. Czesław Niemen zmarł 17 stycznia po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 64 lata.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.