Zbiórka na rzecz ofiar tragedii w Biesłanie, przeprowadzona w archidiecezji katowickiej, przyniosła 370 tys. zł - poinformował ekonom archidiecezji ks. Mirosław Piesiur.
Większe sumy udało się w ostatnich latach uzyskać jedynie podczas akcji dla poszkodowanych w wielkich powodziach oraz na zakup zboża dla mieszkańców Afryki. - Kolejny raz wierni archidiecezji katowickiej stanęli na wysokości zadania - powiedział KAI metropolita górnośląski abp Damian Zimoń, dziękując jednocześnie diecezjanom za ich hojność. Dodał, że jego zdaniem do wzrostu ofiarności przyczyniła się obecność wśród ofiar dramatu śląskiego kapłana ks. Janusza Blauta, proboszcza obejmującej Biesłan parafii katolickiej we Władykaukazie. To za jego pośrednictwem śląska pomoc trafi do potrzebujących w Północnej Ostetii. Oprócz zbiórek przed kościołami, środki dla poszkodowanych zbierała również Caritas Archidiecezji Katowickiej. Pracownicy jej centrali ze wzruszeniem wspominają uczniów z gimnazjum i szkoły podstawowej z Gierałtowic, którzy przywieźli do nich dwa woreczki drobnych monet - pieniądze, zaoszczędzone przez dzieci z kieszonkowego.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.