Ks. Henryk Jankowski nie jest proboszczem i musi się wyprowadzić z plebanii kościoła św. Brygidy. Abp Tadeusz Gocłowski podtrzymał wczoraj dekret odwołujący prałata. - Ks. Jankowski w poniedziałek rano dostał moją odpowiedź na swoje pismo - mówi nam metropolita gdański - poinformowała Rzeczpospolita.
Odpowiedź arcybiskupa na odwołanie od dekretu wręczył przebywającemu w szpitalu prałatowi specjalny wysłannik. - Ks. Jankowski dostał pismo w poniedziałek rano - wyjaśnia nam abp Gocłowski. - Podtrzymałem w nim wszystko to, co zawarłem w dekrecie, niczego nie będę zmieniał - podkreśla. 16 listopada arcybiskup odwołał prałata z probostwa i nakazał przeniesienie się z plebanii do pobliskiego domu parafialnego lub objęcie funkcji kapelana w Centrum Ekumenicznym św. Brygidy w Gdańsku Oliwie. Według źródeł kościelnych ks. Jankowski usiłował pozostać na plebanii. Mówił, że jest gotów podzielić dotychczasowe mieszkanie. Chciał opuścić parter w zamian za pozostawienie mu pomieszczeń na pierwszym piętrze. Nie chciał wyprowadzić się do mieszkania w domu parafialnym, zajmowanego do tej pory przez administratora ks. Krzysztofa Czaję. - Wczorajsza decyzja oznacza jedno: jeśli prałat nie chce mieszkać w domu parafialnym, musi się przenieść do centrum ekumenicznego - tłumaczą źródła kościelne. Zwolennicy ks. Jankowskiego na wiecu po niedzielnej mszy św. oznajmili, że prałat z pewnością odwoła się do Watykanu. Na razie przebywa w szpitalu, który ma opuścić w środę lub w czwartek.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.