Reklama

Abp Bangkoku: Pomoc, ale konkretna

Arcybiskup Bangkoku i przewodniczący Konferencji Episkopatu Tajlandii, kard. Michael Michai Kitbunchu wezwał społeczność międzynarodową do udzielania pomocy "kierowanej na konkretne cele"

Reklama

Bp Mariadoss w wypowiedzi dla "AsiaNews" nazwał możliwość nielegalnego handlu dziećmi "realnym niebezpieczeństwem". Jak powiedziały siostry niepokalanki prowadzące jedyny niezniszczony w stanie Tamil Nadu szpital Nirmala Hospital, nawet lekko ranni nie mogą opuścić go po udzieleniu im pomocy medycznej, ponieważ "nie mają dokąd pójść". Szpital w ostatnich dniach przyjął ok. 400 rannych. Siostry, podobnie jak wielu innych świadków tragedii, mówią o niespotykanej solidarności wśród dotkniętej tragedią ludności. "Nawet ci, którzy stracili wszystko, pomagają innym, rannym i potrzebującym". Jedynie niektóre hinduskie organizacje fundamentalistyczne uważają tsunami za "karę bożą" wobec aresztowania (pod zarzutem morderstwa) jednego z przywódców ruchu, Jayendry Saraswati, zwanego "hinduistycznym papieżem". Rząd Sri Lanki, gdzie również pojawiły się pogłoski o handlu dziećmi, także w celu wykorzystywania ich do prostytucji i niewolniczej pracy domowej, uprzedził ludność o niebezpieczeństwie i wezwał wszystkich do natychmiastowego informowania władz o miejscach, w których w sposób nielegalny przetrzymywane są osierocone dzieci, a także o rodzinach, u których czasowo one przebywają. Zdaniem włoskiego misjonarza, jezuity o.Michele Catalano, pracującego od blisko 30 lat na wyspie i kierującego międzyreligijnym stowarzyzeniem "Shanti" ("Pokój"), jest to w tej chwili jedno z największych niebezpieczeństw w tym kraju. Obok tego "niebezpieczna" jest też pomoc, która nie ma na celu ulżenia najuboższym i tym, których kataklizm postawił w najtrudniejszym położeniu. Zdaniem o. Catalano, pomoc, która od lat udzielana jest Sri Lance nie dociera do ludzi niedożywionych, starych, do narkomanów ani bezrobotnych, ponieważ w kraju brak jest kompetentnych organizacji, które potrafiłyby przekazać ją tam, gdzie jest ona najpotrzebniejsza. Wobec informacji o handlu osieroconymi dziećmi w Indonezji (w obozie Medan na północy Sumatry), prezydent kraju Susilo Bambang Yudhoyono zdementował jakoby istniało "zezwolenie rządowe" na dokonywanie natychmiastowych adopcji i zlecił naczelnemu szefowi policji "użycie wszelkich środków by zapobiegać nielegalnym adopcjom dokonywanym przez nieznane osoby". Przypomina się także, że opieka nad poszkodowanymi dziećmi, podobnie jak osobami dorosłymi, "należy do odpowiedzialności rządu". Minister spraw socjalnych Indonezji Bachtiar Chamsayah wydał komunikat, w którym przypomina, że jedynie mieszkańcy miejscowości Aceh, z której pochodzą osierocone dzieci, maja prawo do ich adopcji. Tymczasem po kraju zaczęły krążyć SMS-owe informacje o rzekomej możliwości "natychmiastowej adopcji sierot tsunami" Liczbę śmiertelnych ofiar katastrofy w Indonezji szacuje się obecnie na 95 tys., w Indiach na ponad 9 tys. (w tym 7,5 tys. w stanie Tamil Nadu), a na Sri Lance - na 35 tys.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
wiecej »

Reklama