Jana Pawła imię nigdy nie zaginie, ani na wiersycku, ani na dolinie - tak zaśpiewali dziś przy grobie Ojca Świętego uczestnicy VII Światowych Rekolekcji Podhalańskich.
Przybyli oni do podziemi Bazyliki św. Piotra pomodlili się w ciszy i położyli na grobie siedem czerwonych róż i trzy białe lilie. Następnie zapalili znicz na grobie Ojca Świętego i odśpiewali swoją piosenkę przy akompaniamencie skrzypiec. - Nie zapomnimy tego dnia do końca życia - mówili potem głęboko wzruszeni górale. W pierwszym dniu po udostępnieniu Grot Watykańskich, grób Jana Pawła II nawiedziły liczne grupy z Polski, m.in. z Białegostoku, z Łodzi i Ostrowa Wielkopolskiego. Ci ostatni przybyli z transparentem: "Ojcze nasz, któryś jest w niebie". Przy papieskim grobie modliły się także dzieci z chóru kościoła-Arki w Krakowie. Wszyscy bardzo chwalą służby porządkowe i organizację wejścia do grobu. Wprawdzie na ogół nie uda się stanąć czy przyklęknąć, ale można zrobić zdjęcia - strażnicy nie zwracają na to specjalnie uwagi i wszystko przebiega bardzo sprawnie. Pielgrzymi nie przechodzą przez bazylikę św. Piotra, w związku z czym nie przeszkadza się tym, którzy ją zwiedzają lub się modlą.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.