Jana Pawła imię nigdy nie zaginie, ani na wiersycku, ani na dolinie - tak zaśpiewali dziś przy grobie Ojca Świętego uczestnicy VII Światowych Rekolekcji Podhalańskich.
Przybyli oni do podziemi Bazyliki św. Piotra pomodlili się w ciszy i położyli na grobie siedem czerwonych róż i trzy białe lilie. Następnie zapalili znicz na grobie Ojca Świętego i odśpiewali swoją piosenkę przy akompaniamencie skrzypiec. - Nie zapomnimy tego dnia do końca życia - mówili potem głęboko wzruszeni górale. W pierwszym dniu po udostępnieniu Grot Watykańskich, grób Jana Pawła II nawiedziły liczne grupy z Polski, m.in. z Białegostoku, z Łodzi i Ostrowa Wielkopolskiego. Ci ostatni przybyli z transparentem: "Ojcze nasz, któryś jest w niebie". Przy papieskim grobie modliły się także dzieci z chóru kościoła-Arki w Krakowie. Wszyscy bardzo chwalą służby porządkowe i organizację wejścia do grobu. Wprawdzie na ogół nie uda się stanąć czy przyklęknąć, ale można zrobić zdjęcia - strażnicy nie zwracają na to specjalnie uwagi i wszystko przebiega bardzo sprawnie. Pielgrzymi nie przechodzą przez bazylikę św. Piotra, w związku z czym nie przeszkadza się tym, którzy ją zwiedzają lub się modlą.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.