Poznański szpital nie będzie świadczyć legalnych zabiegów aborcyjnych, bo nie są zgodne z naukami papieża - zapowiada jego dyrektor. Placówka stara się o nadanie jej imienia Jana Pawła II. Odmawiając zabijania łamie ustawę - donosi Życie Warszawy.
Lekarze Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lutyckiej w Poznaniu już od lat odmawiają wykonywania zgodnych z prawem aborcji. Powołują się na przewidzianą w ustawie tzw. klauzulę sumienia, czyli przyczyny moralne. – To nie narusza przepisów. Pacjentka może się w takim przypadku zwrócić do innego specjalisty – tłumaczy dr Jerzy Umiastowski, szef Komisji Etyki Lekarskiej. Łamanie ustawy Faktycznie, lekarz może kierować się ideologią, ale szpital nie. – Jeśli dzieje się inaczej, jest to łamanie ustawy – mówi Wanda Nowicka, prezes Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. A właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia w Poznaniu. Kierownictwo placówki stara się o nadanie imienia papieża Jana Pawła II, a to, wedle zapewnień jej dyrekcji, zobowiązuje do przestrzegania nauk Ojca Świętego. Między innymi oznacza zaniechanie wykonywania zabiegów przerywania ciąży, zauważyło wczoraj Radio TOK FM. – To nie tylko kwestia patrona, ale i konsekwencja w podejściu do pacjenta. Nasi lekarze odmawiają wykonywania aborcji, ale kierują pacjentki do innych placówek w Poznaniu. Nigdy nie dotarły do mnie żadne zażalenia w tej sprawie, więc nie sądzę, żeby pojawiły się, kiedy placówka oficjalnie zaniecha tych zabiegów – uważa dr Jacek Łukomski, dyrektor szpitala przy ul. Lutyckiej. Samorządna placówka – Każda placówka jest samodzielna i samorządna. Za jej funkcjonowanie odpowiada dyrektor – przypomina Krystyna Czajka, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego województwa wielkopolskiego w Poznaniu. Jednak, jak na ironię, 6 czerwca inicjatywę o nadaniu imienia Jana Pawła II jednogłośnie poparła rada społeczna szpitala, której przewodniczącym jest Stefan Mikołajczak, marszałek województwa wielkopolskiego. – Kontraktując świadczenia, oczekujemy, że szpital będzie wykonywał wszystkie zabiegi – mówi Bernadeta Ignasiak, rzecznik wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.