Wojciech Kilar, wybitny polski kompozytor świętował w niedzielę, 17 lipca na Jasnej Górze swoje 73. urodziny.
„Przepełnia mnie uczucie wdzięczności i wezwanie do pokory. To powtarzanie sobie wielokroć przez cały dzień, przez całą noc: ‘nie jestem godzien’. To, co mnie spotyka, nie jest moją zasługą. Jest zasługą Boga Ojca, Jego Syna i Matki Bożej, którzy oczywiście działają przez ludzi – mówił Wojciech Kilar – Jestem wdzięczny ojcom paulinom za to, że mnie już ćwierć wieku temu przyjęli, dzięki nim moje życie uległo ogromnej zmianie”. Kompozytor podkreślił także, że jego duchowe związki z Jasną Górą były bardzo znaczące dla jego późniejszej twórczości. „Dzięki godzinom, dniom, tygodniom rozmyślań tutaj, mieszkania w klasztorze jasnogórskim, przebywania w pobliżu Cudownego Obrazu powstały utwory jak ‘Angelus’, ‘Missa pro pace’ – mówi kompozytor – Przyniosły mi one największą satysfakcję osobistą. Udało mi się dzięki moimi skromnymi środkami, takimi na jakie mnie stać, wyrazić moją wdzięczność Bogu i Maryi za to, że jestem, za to, że otrzymałem życie, i że otrzymałem życie takie właśnie”. W południe Mszy św. przed Cudownym Obrazem w intencji kompozytora przewodniczył o. Robert M. Łukaszuk, autor ksiązkowego wywiadu z kompozytorem. „Wszyscy tu obecni życzymy panu profesorowi, aby swoją twórczością, swoją muzyką, sławił Boga. Bo przecież tej muzyki pana profesora słuchał Ojciec Święty Jan Paweł II – mówił o. Robert Łukaszuk – Panie profesorze wiele, wiele jubileuszów jeszcze życzymy, zdrowia, wszystkich łaski Bożych i życzymy tych naszych spotkań, jak co roku, tu na Jasnej Górze”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.