W Dniu Flagi Rzeczypospolitej Polskiej Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem przeszło około tysiąca osób. Na koniec odsłonięto czekoladowego orła.
Akcja „Orzeł może” miała na celu zachęcenie Polaków do radosnego przeżywania świąt narodowych. W jej ramach kilkaset osób zgromadziło się w okolicach ronda de Gaulle’a, a następnie przeszło Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki. Orzeł Biały został odsłonięty w obecności prezydenta Bronisława Komorowskiego i jego małżonki. Nikt nie mógł skosztować czekoladowego orła, ale na otarcie łez rozdawano cukierki.
Fala krytyki rozlała się na akcję „Orzeł może”. Ks. Marek Dziewiecki dla gosc.pl napisał: "Udział w marszu z karykaturą godła naszego państwa deklarują ludzie, którzy w swoich oficjalnych wypowiedziach dziwią się, że są jeszcze w Polsce ludzie, którym nie jest do śmiechu i którzy są smutni nie dlatego, że nie potrafią się cieszyć, lecz dlatego, że nie mają powodów do radości”.
Wydarzenie komentuje nasz fotoreporter Jakub Szymczuk, który był na miejscu.
- Z helikopterów wojskowych zostały zrzucone ulotki obrandowane logotypami "Gazety Wyborczej" i "Trójki", które później były zbierane przez uczestników i wymieniane na różne gadżety. Różowy pochód zakończył się pod Pałacem Prezydenckim odsłonięciem wielkiego czekoladowego orła i wspólnym przemówieniem prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz redaktorów naczelnych "Gazety Wyborczej" i "Trójki". Najsmutniejszy jest fakt, że w święto państwowe nazwane Dniem Flagi przechodzi ulicami Warszawy marsz pod patronatem Prezydenta RP, w którym flagi narodowe można było policzyć na palcach jednej ręki, wliczając w to flagę niesioną przez psa.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.