Wielka Brytania: Sztuczne zapłodnienia na morzu

Do wybrzeży Wysp ma zawinąć duński statek, na którym międzynarodowa firma Cryos umieściła wyspecjalizowaną klinikę zajmującą się rozwiązywaniem problemów związanych z bezpłodnością. W Wielkiej Brytanii od kwietnia tego roku radykalnie zmniejszyłasię liczba dawców spermy. Rząd zdecydował bowiem, że nie można jej przekazywać anonimowo. Tymczasem wielu mężczyzn obawia się, że kobiety poddawane zabiegowi sztucznego zapłodnienia będą później występowały do ojców dzieci o alimenty. Na statku Cryos nie ma takich problemów. Obowiązuje tu prawo duńskie, które zezwala na anonimowe przekazywanie spermy. "Mamy ogromne zapasy nasienia" - zapewnia menedżer spółki Ole Schou, cytowany przez BBC. Jego zdaniem w Europie istnieje rynek na setki tego typu statków, bo to bardzo skuteczna metoda obchodzenia restrykcyjnych przepisów etycznych obowiązujących w krajach "25". Władze nie mogą w żaden sposób powstrzymać osób chętnych do skorzystania z usług oferowanych na statkach, o ile pływają one pod banderą któregoś z państw UE. Oznaczałoby to bowiem złamanie unijnej zasady swobodnego przemieszczania się osób. Holenderskie statki oferujące aborcję zawijały w 2001 roku do Dublina, dwa lata później do Władysławowa. Irlandia, obok Polski, jest jedynym krajem UE, w którym przerywanie ciąży jest zabronione. Holenderskie statki mogą w przyszłości oferować także inne zakazane w większości pozostałych państw Unii usługi, m.in. sprzedaż narkotyków na własne potrzeby czy dokonywanie zabiegów eutanazji.