Reklama

Włochy: Znów zdarzył się cud

Wierni w katedrze i przed telewizorami wstrzymali oddech, gdy arcybiskup wziął relikwiarz z zaschniętą krwią świętego Januarego.

Reklama

Kardynał Michele Giordano przechylił relikwiarz z krwią męczennika i patrona Neapolu, ściętego 1700 lat temu, najpierw w jedną, potem w drugą stronę. Nie trzeba było długo czekać. Krew natychmiast się upłynniła. Stojący obok arcybiskupa Neapolu książę Agostino Caracciolo di Torchiarolo zaczął wywijać białą chustą. To znak, że znowu stał się cud. Katedra, zatłoczona w poniedziałkowy poranek 19 września ponad wszelką miarę, eksplodowała brawami. Wybuchły setki petard, a z pobliskiej twierdzy Maschio Angioino oddano 21 salutów armatnich. Dziewczętom po policzkach płynęły łzy wzruszenia, pary tuliły się do siebie i całowały. Pełne młodzieńczego entuzjazmu staruszki rzucały w górę płatki kwiatów. Panie i panowie z władz miasta i regionu, siedzący w paradnych strojach w galerii honorowej, wstali, by pogratulować sobie nawzajem. Cieszyli się też przybyli do katedry szefowie klanów neapolitańskiej mafii - camorry. Cud się dokonał! To dobry znak dla Neapolu, całej Kampanii i jej mieszkańców. Szczególnie cieszył się szef regionu Kampanii, zreformowany komunista Antonio Bassolino: krew świętego wydawała się w tym roku szczególnie intensywnie czerwona. Były obawy, że krew sięnie upłynni, a gdy cudu nie ma, na Neapol spadają nieszczęścia. Jak w 1835 r., gdy wybuchła epidemia cholery. A w 1976 r. na cud trzeba było czekać osiem dni! Zniecierpliwiony tłum w katedrze i na placu przed świątynią zaczął wygrażać pięścią niebu i złorzeczyć świętemu. No i było trzęsienie ziemi. Kiedy 15 grudnia 1631 roku wybuchł Wezuwiusz, a na Neapol zaczął spadać wulkaniczny popiół i gorące kamienie wielkości bochenków chleba, zginęły cztery tysiące osób. Nazajutrz wyciągnięto relikwie i rozpoczęto modły. Krew się upłynniła, Wezuwiusz ucichł. W podobny sposób w 1527 r. zażegnano epidemię dżumy. Lista nieszczęść i cudów jest długa i stale rośnie. Biskup Benevento Gennaro został ścięty w 305 r. Kult męczennika rozwinął się błyskawicznie. Do tego stopnia, że władcy sąsiadujących ze sobą miast wykradali sobie jego relikwie. Pierwsze wzmianki o cudzie z rozpuszczającą się i zastygającą krwią (zebraną tuż po egzekucji do dwóch ampułek przez jedną z kobiet) pojawiły się w 1389 r. Od tej pory ziszczenie się cudu, kolor i wygląd krwi, stały się dla neapolitańczyków wyrocznią. Hiszpański król Neapolu Filip V przez trzy miesiące na kolanach czekał na cud w katedrze, ale się nie doczekał. Wojujący mason Garibaldi, zdobywając Neapol w 1860 r. rozbił obóz przed katedrą, bo chciał wiedzieć, co mu wróży św. January. Wątpliwości pojawiły się wraz z Lutrem, a od czasów oświecenia naukowcy próbują zgłębić tajemnicę relikwii. Naliczono ponad 1500 naukowych prób "odtworzenia" cudu. Na próżno. "La Stampa" doniosła, że astrofizyk Margherita Hack uzyskała żel, który po wstrząśnięciu zmienia stan skupienia. Profesor biologii uniwersytetu w Padwie Luigi Garlaschelli twierdził w "Corriere dello Mezzogiorno", że zdołał upłynnić własną zakrzepłą krew. Nikt tego jednak nie widział. Naukowcy mają problem. Ampułki z krwią św. Januarego pochodzą rzeczywiście z pierwszych wieków po Chrystusie, podobnie jak klej, którym je zamknięto. Jak wykazały analizy z 1905 i 1992 r., w środku jest krew. Kościół nie wypowiada się na temat cudu. Ale Benedykt XVI na poniedziałkową mszę wysłał nuncjusza z posłaniem. Biskup January wszedł do kanonu świętych jako męczennik w 1586 r. W 1980 r. Jan Paweł II ogłosił go patronem Kampanii. Powszechny udział w kulcie świętego wierzących i niewierzących, polityków i mafiosów, jest we Włoszech czymś zupełnie normalnym. Włoski katolicyzm jest katolicyzmem ludowym. Każde miasteczko, a nawet wieś, ma patrona, z którym wiąże się większe lub mniejsze cuda. A Włosi są przesądni, bez względu na światopogląd uważają, że dobrze zapewnić sobie przychylność niebios.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama