Ministrowie sprawiedliwości poszczególnych landów niemieckich podczas piątkowej konferencji zdecydowanie odrzucili możliwość zalegalizowania w Niemczech tzw. eutanazji.
Propozycję legalizacji zabijania ludzi uznanych za terminalnie chorych bądź trwale upośledzonych zgłosił hamburski senator ds. sprawiedliwości Roger Kuscha (CDU). Z decyzji krajowych ministrów sprawiedliwości zadowolona jest niemiecka fundacja Hospicjum, która ostro krytykowała ludobójcze propozycje hamburskiego senatora. Mimo to wielu komentatorów uważa, że piątkowa decyzja nie oznacza definitywnego zamknięcia w Niemczech rozpętanej przez światopoglądowych ekstremistów dyskusji na ten temat. W ich opinii, legalizacja jakiejś formy tzw. eutanazji jest tylko kwestią czasu. Być może uchylenie kolejnych wrót śmierci nastąpi poprzez legalizację tzw. biernej eutanazji, polegającej na zaprzestaniu leczenia osoby chorej. Wskazują na to wypowiedzi niektórych polityków z ugrupowań rządzących. Federalna minister sprawiedliwości Brigitte Zypries (SPD) od dawna proponuje, by tak zmienić niemieckie prawo, żeby każdy pacjent w razie zapadnięcia na chorobę kwalifikowaną jako nieuleczalna miał możliwość samodzielnej decyzji w kwestii ewentualnego zaprzestania terapii. Zypries twierdzi, że każdy pacjent ma prawo stanowić o swoim losie i o ewentualnej swojej śmierci. Zamiar legalizacji zabijania ludzi uznanych za terminalnie chorych i trwale upośledzonych konsekwentnie potępiają największe Kościoły w Niemczech - katolicki i ewangelicki.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.