Reklama

Ocena z religii do średniej

Zmiany w szkolnym ocenianiu. Czy uczniowie będą mogli wliczać do średniej ocen na koniec roku stopień z religii?

Reklama

- My stanowiska biskupów jeszcze nie znamy. O wprowadzeniu religii do matury władze kościelne i świeckie będą musiały zdecydować jednak wspólnie - mówi wiceminister Zieliński. - Religia jest nauczana w szkołach w oparciu o prawo oświatowe i postanowienia konkordatu, to Kościół katolicki decyduje o doborze podręczników i sposobie nauczania. Władze kościelne musiałyby więc również doprecyzować sposób egzaminowania z religii na maturze. Wyobrażam sobie, że byłby to jeden z kilkunastu przedmiotów do wyboru. Być może należałoby wtedy wprowadzić na maturę także egzaminy dotyczące innych wyznań. Resort zastrzega, że na razie rozważa obie propozycje dotyczące nauczania religii w szkołach. - Dyskusja w sprawie religii dopiero się zaczyna. Gdy przeanalizujemy konsekwencje prawne, podejmiemy ostateczne decyzje - mówi Zieliński. ks. Jan Przybocki, katecheta w XV LO w Krakowie Uczę religii od 14 lat. Kiedy szkoła miała możliwość wliczania oceny z katechezy do średniej, było to dla młodzieży dopingiem i zachętą do nauki. I katechetom, i uczniom z pewnością zależałoby więc, by tę możliwość przywrócić. W mojej szkole 98 proc. uczniów chodzi na religię, uczą się sumiennie, oceny są w większości dobre i bardzo dobre. A skoro tak, to należało by ten wysiłek uczniów uhonorować. Włączenie ocen z religii do średniej nikogo nie dyskryminuje, katecheza nadal pozostanie przecież przedmiotem do wyboru. Cezary Gawryś, publicysta i b. redaktor naczelny miesięcznika "Więź" Przez dwa lata uczyłem katechezy. Dla mnie religia to nie jeden z przedmiotów szkolnych, na którym serwuje się wiedzę i następnie ją egzekwuje. Religia to rozmowa o wierze, to wtajemniczanie w wiarę, gdzie najważniejsze jest zaangażowanie ucznia. Próba zdyscyplinowania młodzieży poprzez wliczenie oceny z religii do średniej jest chybiona, bo żadnym straszakiem tego zaangażowania młodych nie uda się osiągnąć. Tu wiele zdziałać może jedynie dialog z uczniami i świadectwo nauczyciela. Co innego, gdybyśmy w szkołach mieli przedmiot "religioznawstwo" - wówczas i oceny, i egzaminy maturalne byłyby czymś naturalnym. Magdalena Środa, filozof i etyk, b. pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Nasza konstytucja zakłada rozdział państwa od religii, neutralność światopoglądową. Szkoła to miejsce, gdzie powinno się przekazywać wiedzę, a nie światopogląd związany z taką czy inną religią. Dla mnie więc takie postulaty dotyczące religii w szkołach to po prostu nachalna katechizacja, która może tylko zniechęcać do katolicyzmu. Od redakcji To oczywiste, że ocena z nauki religii powinna być liczona do średnej ocen. Nie jest to tylko - jak twierdzi Cezary Gawryś - rozmowa o wierze, ale również przekaz bardzo dużej porcji wiedzy, która następnie jest przecież sprawdzana. Skoro katecheci mają prawo wystawiać oceny, to dlaczego nie miałyby one być uwględniane w średniej ocen ucznia? Czy umieszczona w dzienniku piątka albo jedynka ma różną wartość zależnie od przedmiotu, z którego została wystawiona? Rozdział państwa od religii nie ma tu nic do rzeczy, ponieważ uczestniczenie w katechezie jest dobrowolne. Tym bardziej należy dobrowolny akt doceniać i rezultat podjętego wysiłku nie tylko umieszczać na świadectwach, ale również uwględniać w średniej. redakcja portalu Wiara.pl

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
7°C Wtorek
dzień
8°C Wtorek
wieczór
6°C Środa
noc
4°C Środa
rano
wiecej »

Reklama