Władze rosyjskie przestrzegły media przed publikacjami mogącymi obrazić uczucia religijne osób wierzących.
Oficjalny przedstawiciel Federalnej Służby ds. Nadzoru Przestrzegania Prawa w Sferze Masowej Komunikacji i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego zagroził szybką reakcją władz w przypadku naruszenia prawa przez media aż do cofnięcia rejestracji. W Wołgogradzie decyzją miejscowej administracji zamknięta została gazeta ,,Gorodskije wiesti”, w której opublikowano artykuł zatytułowany ,,Nie ma miejsca dla rasistów we władzach” zilustrowany rysunkiem Chrystusa, Mojżesza, Buddy i Mahometa wpatrzonych w ekran telewizora, na którym widoczne są dwie grupy ludzi przygotowanych do bójki. Podpis pod rysunkiem brzmi: ,,A przecież myśmy ich tego nie uczyli”. Również miejscowa prokuratura razem z Prokuraturą Generalną rozpoczęły śledztwo w sprawie naruszenia artykułu KK ,,O rozniecaniu konfliktów międzynarodowych i międzywyznaniowych”. Związek Dziennikarzy Rosyjskich wydał oświadczenie, w którym potępia działania władz wobec zespołu redakcyjnego ,,Gorodskich wiestiej”. Nazywa te działania niedopuszczalnymi, podważającymi konstytucyjną ,,zasadę wolności słowa i świeckiego charakteru państwa”. W oświadczeniu zawarte jest żądanie przestrzegania obowiązującego Prawa i powstrzymania się od przywracania elementów cenzury. Przedstawiciele rosyjskiego świata dziennikarskiego uważają, że źródła ,,wojny karykaturalnej” leżą w sferze polityki i nie mają żadnego związku z uczuciami osób wierzących. Wyrażają przy tym żal, że państwo rosyjskie jako jedyne w Europie ,,poddało się naciskowi prowokatorów”.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni