- Nie było moją intencją robić rewolucję w modlitwie. To nie ma być jakiś nowy kanon, ale jedna z dróg do Boga - mówi ojciec Wojciech Jędrzejewski, autor "Z bogiem na czacie. Modlitewnika dla młodych" wydanego przez Więź. Do sprawy kontrowersyjnego modlitewnika wraca Rzeczpospolita.
- W sprawie modlitewnika najbardziej kontrowersyjne są reakcje dorosłych - dodaje o. Jędrzejewski. W piątek w warszawskim kościele oo. Marianów odbyło się spotkanie "Slang młodzieżowy w modlitwie?". Pretekstem było zainteresowanie mediów, jakie wywołała stustronicowa książeczka ojca Jędrzejewskiego. Ojciec Jędrzejewski jest duszpasterzem młodzieży, katechetą, współtwórcą chrześcijańskiego serwisu internetowego Mateusz.pl, prowadzi też audycje w Radiu Bis. I choć z młodymi się nieźle dogaduje, to nie wszyscy są zachwyceni pomysłem. - W książeczce większość modlitw napisał ojciec, ale część sami młodzi. I co ciekawe, w tych drugich jest mniej slangu. Obawiam się, że modlitewnik może być wynikiem pewnej mody wkupywania się w łaski młodzieży. Wtedy brakuje w tym autentyzmu - powątpiewała podczas piątkowego spotkania dr Dorota Zdunkiewicz-Jedynak z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. - "Sorry, Boże" nie jest w żadnym stopniu obrazoburcze, ale czy jest poważne? Jak dalece poważny jest wtedy ten żal? Wkupujemy się w łaski młodych za cenę powierzchownego traktowania tematu - to głos ks. prof. Piotra Mazurkiewicza z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Nastolatki z Krakowa, którzy przyjechali na piątkową dyskusję o modlitewniku, bronią książeczki. - Pokazuje, że trzeba się modlić uczuciami. Jeśli człowiek jest zły, to niech modli się tą złością - przekonywała Basia Godłowska. - Ten modlitewnik ma być zachętą dla młodych, którzy odbierają język sakralny jako pusty, martwy. To przykład modlitwy spontanicznej - dodał Dominik Drozdowski. Sprzedał się już cały trzytysięczny nakład i już gotowy jest taki sam dodruk. - Co ciekawe, księgarnie katolickie niechętnie go zamawiały. Większość sprzedała się przez Internet. Współczesny język kupują ludzie posługujący się współczesną technologią - komentuje Cezary Gawryś z wydawnictwa Więź. Pan Bóg czatował już wcześniej. Swego czasu wydawnictwo Rafael wydało "SMS do Pana Boga. Modlitewnik dla mających mało czasu" i książkę "Cz@t z Jezusem" ks. Zygmunta Kosowskiego, podobną do modlitwenika próbę dotarcia z ewangelią do młodych. Też napisaną krótko i przystępnie. Czemu akurat czat z Najwyższym? Ojciec Jędrzejewski tłumaczył, że czat to rozmowa z kimś, kogo nie widzimy. - Ten tytuł jest chyba trochę mylący. Nie chciałabym, żeby moje dzieci czatowały z Panem Bogiem. To powierzchowny kontakt - krytykuje dr Dorota Zdunkiewicz-Jedynak. - Ale czatowanie często oznacza, że mamy w komputerze stałe łącze internetowe. Czyli stały, codzienny kontakt z kimś - bronił tytułu Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny wydawnictwa Więź, które musiało dostać kościelną zgodę na druk modlitewnika.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.