Kończy się proces Marka Ch. - ginekologa z 40-letnim stażem, oskarżonego przez prokuraturę o odmowę dokonania aborcji, na którą zgodę wyraził lekarz specjalista - informuje Życie Warszawy.
Grozi mu za to kara do trzech lat więzienia. Sprawę do prokuratury zgłosiła 44-letnia Bożena Kleczkowska, która w 2001 roku była w ciąży. W 17. tygodniu dowiedziała się, że jej płód ma zespół Downa. Dlatego zdecydowała się na aborcję. Okazało się jednak, że to nie jest takie proste. Marek Ch., ówczesny ordynator szpitala ginekologicznego przy ul. Inflanckiej, poinformował pacjentkę, że na zabieg musi mieć zgodę dwóch specjalistów. Po rozmowie z konsultantem krajowym ginekologii prof. Bogdanem Chazanem, Ch. oświadczył Kleczkowskiej, że „nie wyraża zgody na zabieg”. Ch. uznał też, że zespół Downa rozpoznany u płodu nie daje podstaw do legalnej aborcji. Kleczkowska wykonała zabieg bez żadnych problemów w innym szpitalu. Markowi Ch. postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków. Oskarżony, który dziś prowadzi prywatną praktykę, nie przyznał się do winy. Twierdzi, że zapewnił pacjentkę, że zabieg nastąpi, jak tylko otrzyma wymagane dokumenty. – Domagano się ode mnie procedur, które nie są wymagane przez ustawę – płakała wczoraj w sądzie Bożena Kleczkowska. Adwokaci oskarżonego poprosili sąd o sprawdzenie, czy w 2001 r. szpital przy ul. Inflanckiej był placówką państwową czy samorządową. – Jeśli szpital był państwowy, to Ch. był funkcjonariuszem publicznym, jeśli samorządowy, to nie – powiedział adw. Ryszard Berus. Proces odroczono do czerwca. Od redakcji Na świecie żyje szczęśliwie mnóstwo ludzi z zespołem Downa. Także w Polsce. Dzieci z tą chorobą grają nawet w hitowych serialach telewizyjnych. Wydaje się, że w tej sprawie hierarchię wartości postawiono na głowie. Kara grozi temu, który nie chciał zabić. Naszym zdaniem wymiar sprawiedliwości powinien się zająć tymi, którzy - jak pisze gazeta - bez żadnych problemów zabili dziecko Bożeny Kleczkowskiej. Wiara.pl
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.