Metropolita gdański powoła komisję, która przeanalizuje dokumenty IPN dotyczące współpracy księży z SB.
Abp Tadeusz Gocłowski poinformował o tym w specjalnym ośwuadczeniu, które jest odczytywane w kościołach archidiecezji gdańskiej. Publikujemy cały tekst oświadczenia: OŚWIADCZENIE METROPOLITY GDAŃSKIEGO W dniu 26 września br. zostały podane do publicznej wiadomości niektóre nazwiska kapłanów gdańskich jako tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa. To poważny zarzut w stosunku do Kapłana, który pozostaje w bezpośredniej relacji do wiernych, dla których jest pasterzem. W miniony piątek, 29 września br., spotkałem się z każdym z nich. W czasie spotkania złożyli mi, po dłuższej rozmowie oświadczenia, iż nigdy nie podpisywali zobowiązań, dotyczących współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Nigdy też nie składali doniesień na Wspólnotę Kościoła czy na poszczególnych wiernych świeckich czy kapłanów, a więc nigdy też nie pobierali jakichkolwiek gratyfikacji. Oświadczenia Kapłanów potwierdzają moją dobrą opinię o ich życiu i pracy. Budowali kościoły, podejmowali inne prace, które zawsze łączyły się z ludzkim środowiskiem, a więc musieli kontaktować się z komunistyczną administracją, która dziś zza grobu formułuje zarzuty. Musimy troszczyć się o pełną prawdę i dlatego powołam w najbliższym czasie Komisję składającą się z kapłanów i świeckich, która w ramach obowiązującego ustawodawstwa zbada materiały, na które powołuje się strona publikująca nazwiska kapłanów gdańskich. W Ewangelii św. Jana czytamy słowa Chrystusa: „Poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli”. (J 8 32). Polecam wiernym troskę o godność i szacunek dla kapłanów. Polecam ich Waszej modlitwie. + Tadeusz Gocłowski Arcybiskup Metropolita Gdański Gdańsk-Oliwa, dnia 30 września 2006r. Komisja, jak podkreśla ks. Witold Bock, sekretarz prasowy metropolity gdańskiego, zbadać ma nie tylko sprawę kapłanów archidiecezji gdańskiej, których nazwiska zostały już podane do publicznej wiadomości jako nazwiska tajnych współpracowników, ale i tych, którzy być może w przyszłości znajdą się w dokumentach IPN innych osób. "Ważne jest, aby fakt, iż nazwisko kapłana znalazło się w dokumentach udostępnionych przez IPN nie było dla niego ostatecznym wyrokiem śmierci cywilnej" - podkreśla ks. Witold Bock. "Powołanie komisji należy interpretować jako powinność Kościoła, zgodnie z zasadą św. Hugona: to nie my bronimy prawdy, tylko prawda broni nas" - dodaje. Skład i formuła działania komisji ma zostać podana do wiadomości po spotkaniu konsultorów diecezjalnych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.