Małżonkowie, którzy chcą się rozstać, coraz częściej zamiast rozwodu wybierają separację - twierdzi Metro.
Takiej lawiny pozwów o separację w polskich sądach jeszcze nie było - napisało Metro. Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości w całym kraju jest ich średnio cztery razy więcej niż jeszcze w 2003 r., a w niektórych regionach chętnych przybyło nawet siedmiokrotnie! Prym wiodą mieszkańcy Ostrołęki i Krakowa, gdzie na decyzję sądu trzeba czekać dobrych kilka miesięcy. - W tej chwili mamy do rozpatrzenia ponad tysiąc takich spraw - mówi sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Jeszcze w 2003 r. przez cały rok było ich pół tysiąca. W Katowicach liczba spraw sięga 1,5 tys. rocznie, w Warszawie - 1 tys. - Separacja stała się łagodniejszym sposobem na rozstanie, czymś w rodzaju próby - mówi sędzia Krzysztof Zawała z Sądu Okręgowego w Katowicach. Orzeczona przez sąd separacja wprowadza rozdzielność majątkową małżonków i prawo do alimentów. Od rozwodu różni się jedynie tym, że on/ona nie mogą powtórnie ożenić się/wyjść za mąż. Dlatego wiele osób, które się na nią zdecydowały, tłumaczy to względami religijnymi. - Rodzice są głęboko wierzący i nie pogodziliby się z moim rozwodem - mówi Jacek, 33-letni monter ze Śląska, który stara się o separację. - A ja straciłem do żony zaufanie, bo mnie zdradziła. Zraziłem się i nie zamierzam się na razie z nikim wiązać. O separację najczęściej starają się ludzie w średnim wieku, często zaledwie kilka miesięcy po ślubie, ale zdarzają się też i małżeństwa z 40-letnim stażem. Tłumaczą, że przechodzą kryzys i chcą od siebie odpocząć, popatrzeć na swój związek z dystansem. Powody są takie same jak przy rozwodzie: niezgodność charakterów, alkoholizm partnera, zdrada. Z obserwacji krośnieńskiego sędziego Artura Lipińskiego wynika, że jedynie niewielka część spraw w rezultacie kończy się rozwodem, np. w zeszłym roku było to 26 z 315 rozpatrzonych. Równie niewiele separacji trwa do końca życia. Większość małżonków po kilku miesiącach wraca do siebie. Dlatego separacje popierają nawet duchowni. - Jeśli małżonkowie są w impasie i z każdym dniem coraz bardziej się ranią, separacja jest dobrym rozwiązaniem, by mogli się spokojnie zdystansować do problemów i je osobno przemyśleć - uważa dominikanin Wojciech Jędrzejewski.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.