W Stanach Zjednoczonych świętowanie Bożego Narodzenia rozpoczyna się już w Adwencie. Na ulicach, w sklepach i na domach mieszkalnych pojawiają się piękne, rozświetlone dekoracje. W ostatnim czasie święta przybierają tam jednak charakter bardziej komercyjny niż religijny.
Już od połowy listopada można słuchać w radio świątecznej muzyki. Nie są to jednak kolędy, a dekoracje nie mają raczej nic wspólnego z religijnym znaczeniem święta. Są to przede wszystkim motywy związane z prezentami, stroikami i z Santa Clause, który wypromowany 75 lat temu przez koncern Coca-Coli przypomina raczej Dziadka Mroza niż Świętego Mikołaja. W obawie przed dyskryminacją innych religii w niektórych szkołach i instytucjach publicznych zabrania się organizowania bożonarodzeniowych zabaw, wystawiania dekoracji religijnych czy nawet choinek. Święto Bożego Narodzenia jest często porównywane do Święta Dziękczynienia, które obchodzi się w listopadzie, z tą różnicą, że najwięcej ludzi podróżuje do swoich rodzin na Święto Dziękczynienia, a najwięcej zakupów robi się przed Bożym Narodzeniem, które powoli zatraca religijne znaczenie i staje się świętem kupowania prezentów pod choinkę. Katolicy starają się utrzymać religijny charakter święta, ale w tak wielokulturowym, wieloreligijnym i bardzo konsumpcyjnym społeczeństwie nie jest to łatwe.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.