O rzetelną ocenę postawy i kontaktów ze służbami specjalnymi proszę nie tylko tych księży, którzy mają świadomość, że istnieją formalne dowody ich uwikłania w taką współpracę, ale i tych, od których nie wymagano takich zobowiązań - napisał biskup włocławski Wiesław Mering w odezwie do księży swojej diecezji.
Publikujemy cały tekst odezwy bp. Meringa: Odezwa do braci kapłanów Stosownie do prośby zawartej w Liście Episkopatu Polski z 12 stycznia b.r., aby wszyscy ludzie Kościoła, tak świeccy jak i duchowni, kontynuowali bądź podjęli rachunek sumienia ze swojej postawy w okresie totalitaryzmu, zwracam się do Was, Prezbiterzy Diecezji Włocławskiej, których czas pracy kapłańskiej, bądź okres formacji seminaryjnej przypadł na łata 1945-1990, o podjęcie dogłębnej refleksji i oceny swojej postawy wobec Urzędu i Służby Bezpieczeństwa PRL oraz organizacji z tamtego okresu ideowo i praktycznie wrogich Kościołowi. W tym pomocą może służyć działająca już od 1999 r., a reaktywowana w 2005 r. Diecezjalna Komisja Historyczna, prowadząca systematyczne badania zasobów znajdujących się w IPN, pod przewodnictwem ks. dr. Antoniego Ponińskiego. Proszę o to jako Biskup Włocławski, ale również jako ten, który sam zwrócił się o zbadanie zgromadzonych w IPN materiałów dotyczących mnie samego. Proszę o to, gdyż tego wymaga nasza chrześcijańska rzetelność wobec własnych słabości, jak i nasza wiarygodność, która zostałaby wystawiona na szwank, gdyby owo rozliczenie sumienia z własną przeszłością uczynił za nas ktoś inny, albo nawet i my sami, ale pod moralnym czy medialnym przymusem. Warto sobie w tym kontekście uświadomić, że spodziewana niedługo nowelizacja tzw. ustawy lustracyjnej, chociaż nie wymienia formalnie duchownych jako kategorii obywateli zobowiązanych do tego rodzaju obrachunku (przyznawania się do współpracy ze służbami specjalnymi okresu PRL), pozwoli między innymi dziennikarzom na niczym nieograniczone poszukiwania w zasobach IPN-u. O taką rzetelną ocenę postawy i kontaktów ze służbami specjalnymi proszę nie tylko tych księży, którzy mają świadomość, że istnieją formalne dowody ich uwikłania w taką współpracę - pisemne do niej zobowiązanie, własnoręczne raporty, pokwitowania otrzymanych korzyści materialnych - ale i tych, od których nie wymagano takich zobowiązań, a słyszeli zapewnienia, że to, co powiedzą funkcjonariuszowi SB na interesujące go tematy, bądź tylko potwierdzą to, co jest powszechnie znane odnośnie do działań Kościoła, czy ocen ludzi, pozostanie tylko między nimi. Proszę również o to tych księży, którzy uwikłali się w złe relacje ze służbami, czy to dzięki niematerialnym zyskom w postaci np. paszportów, anulowania kar za wykroczenia drogowe, czy też skłonieni do kontaktów groźbą, szantażem, obawą kompromitacji. Niektórzy księża próbowali, także skutecznie, wyjść z tych sytuacji. Celem mojej prośby jest zarówno pomoc w uczciwym, chrześcijańskim zakończeniu tych mrocznych kart życia, o których być może z nikim nie mieli odwagi rozmawiać, jak i zaświadczenie, także dzięki zachowanym materiałom, o nieraz wręcz dramatycznych próbach wyrwania się z tych nieszczęsnych uwikłań. Proponuję, aby w ciągu miesiąca od daty opublikowania tej prośby, kapłani, którzy powinni wyjaśnić te aspekty swojej przeszłości, zechcieli się ze mną skontaktować osobiście. Nie muszę zapewniać o oczywistej w tym wypadku mojej dyskrecji. Pragnę też wszystkich Drogich Księży poinformować, że dzięki poznaniu - na razie ogólnych, ale bardzo istotnych - wyników badań materiałów archiwalnych mam już pewną wiedzę o postawach kapłanów naszej diecezji w okresie PRL. Dodam na koniec, że celem podejmowanych działań jest pragnienie przyjścia z pomocą osobom, o których wyżej mowa, a równocześnie sprawiedliwa i zgodna z prawem ocena ich postawy. Każdy ma prawo do obrony dobrego imienia, ale musi też być odpowiedzialny za popełnione czyny. Z ewentualnym złem nie powinien zmagać się sam. I to jest jedyny powód wezwania do wyjawienia prawdy a także zadośćuczynienia popełnionemu wykroczeniu. Mam tu na uwadze własne doświadczenie, bo sam oskarżony o donoszenie na Konfratra, musiałem przejść pasmo upokorzeń, podejrzeń, osamotnienia. Ufam, że badania Komisji Kościelnej pozwolą wyjaśnić zrodzone podejrzenia ukazując je w pełnym kontekście czasów, w których się dokonywały. Zapraszam wszystkich do włączenia się w Dzień Modlitw do Miłosierdzia Bożego wyznaczonego na Środę Popielcową a będącego błaganiem o wybaczenie błędów i słabości w przekazywaniu całej Ewangelii naszego Pana. W tych niełatwych dniach okażmy pełną wzajemnej solidarności jedność, pokorę i wolę zadośćuczynienia, na co z serca błogosławię. bp Wiesław Mering Włocławek, dn. 25 stycznia 2007 r.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.